Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Nicki" <m...@m...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zapadam sie...
Date: Mon, 12 Apr 2004 19:17:02 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 63
Sender: m...@a...pl@sownet.eu.org
Message-ID: <c5ein5$u2$1@news.onet.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: sownet.eu.org
X-Trace: news.onet.pl 1081789989 962 213.227.72.54 (12 Apr 2004 17:13:09 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Apr 2004 17:13:09 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:265280
Ukryj nagłówki
Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem...
A ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym
pogodzic... tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc
słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku,
dzień po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.
skad ja to znam?
pewnie stad ze wlasnie mam przyjaciolke (ma tyle lat co Ty) ktorej rozpadlo
sie zycie, dokaldnie tak jak piszesz.....
mi wydaje sie kiedy patrze na nia ze jest dobrze, ale wiem ze w glebi ona
ciagle czuje bol, wiem ze jest silna i ze stara sie zapomniec i poukladac
sobie zycie na nowo....... i wiem ze to jest bardzo trudne
I wiem jedno ze bardzo trudno jest pomoc komus w takiej chwili,
poradzilismy jej zmiane otoczenia, poradzilismy zeby zajela sie praca,
doksztalceniem, zeby zaczela egoistycznie dbac o siebie. To troche
pomoglo.......ale obawiam sie ze za malo.
Ja sama kiedys przeszlam przez podobne perypetie. Pomoglo mi wiele rzeczy,
pomogla mi praca, obecnosc kogos bliskiego kto pokazal mi sprawe z innej
strony, pomoglo mi to ze chcialam zeby bylo lepiej, ze chcialam normlanie
zyc i przestac sie zamartwiac.
I pomogl czas. Schowalam sie w sobie zeby przeczekca trudne chwile, mialam
tylko jedna osobe ktra tak naparwde wiedziala co sie dzieje i ratowala mnie
przed czarnymi myslami...
Minelo juz sporo czasu i jest dobrze, choc te wspomnienia ciagle mnie
scigaja....
Miej wiare w to ze bedzie lepiej, uwierz ze czas leczy rany i nie boj sie
mowic o tym jak jest ci zle.....
pozdr
M
|