Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zapadam sie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zapadam sie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-04-11 15:12:10

Temat: Zapadam sie...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

czesc

Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo. Ale
to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem... A ja
nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam. Ilekroc
próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest dokładnie
tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym pogodzic... tak
po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
jednoczesnie zadające tyle bólu...
Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z tego
odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie mam
sie przed kim wygadac...
Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich słów
uzyc. Po prostu pisze...
Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc słoncem,
spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku, dzień po
dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-04-11 19:11:21

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Ech...

> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem... A
ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym pogodzic...
tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku, dzień
po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-11 20:01:23

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "davman" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Trzymaj się i nie poddawaj.....

Walcz o piękną chwilę, która musi nadejść !


Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem...
A ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym
pogodzic... tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc
słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku,
dzień po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-11 20:26:28

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "dziubek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

CIĘŻKO!!!
Na pewno nie będzie ci łatwo, ale kto powiedział że życie jest łatwe.... ?!
....
Musisz wychodzić spotykać się a przede wszystkim porozmawiać z kimś
- tak po prostu wyżalić się. Postaraj się poukładać sobie wszystko nie
chaotycznie ale sukcesywnie.
Zacznij od prostych rzeczy. Niestety z własnego doświadczenia wiem że im
dłużej rozdrapujesz rany tym bardziej boli, i niestety zostają głębokie
blizny
ja

Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem...
A ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym
pogodzic... tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc
słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku,
dzień po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-11 20:31:37

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Użytkownik<- 4...@n...onet.pl
naszkrobal/a:
> Ech...

Uwielbiam doły - wiesz dlaczego?
Większość moich dołów to jasny znak, że już a 5 minut wydarzy się coś
dobrego.

Serio.

Generalnie nawet największa stabilizacja nie jest niczym pewnym. Wręcz
przeciwnie. Wtedy masz dużo czasu na to, żeby się zastanawiać i drążyć.
Wtedy masz dużo czasu na to, żeby grzebać w tej swojej symetrii /dzięki
E. :)/, tęsknić i oczekiwać. Dochodzi do tego, że utwierdzona/y nogami w
'betonie życia' zastanawiasz się nad tym, po co w ogóle to robisz.
Szukasz 'boków' - jak natchnienia. Przekonujesz się, że jedna osoba z
tymi swoimi wadami i zaletami, to jakaś szufladka lub pomyłka..., że
istnieją inne, lepsze. A wszystko jest iluzją, dopóki nie otrzeźwiejesz
i właśnie tak, na trzeźwo nie ocenisz sytuacji. Kiedy przeginasz,
tracisz ten "beton" i do niego tęsknisz. Kiedy go masz, chcesz więcej,
lepiej... lecz często jest to niewykonalne - z różnych powodów.
Zaczynasz wątpić w słuszność rozwoju... 1000xxxx rozterek. Serce dynda
na 'Judymowym krzaku'.

A później pojawia się ktoś, komu właśnie tego brak. Tek ktoś uważa, że
właśnie tak jest łatwiej i stosowniej. Nic bardziej mylnego. Jesteśmy
więźniami swoich własnych pragnień. Żyjemy obok ludzi, którzy z biegiem
lat pozostają za nami w tyle, brzydząc się niejednokrotnie /czy
nierozumiejąc/ tymi wszystkimi szczegółami, które my pięlęgnujemy z
zegarmistrzowską pasją. A czym więcej pragnień, czym więcej pomyślunku,
tym większy zawód.

Co wybierasz?

Wybierz siebie.

oTTo

p.s. jak chcesz pogadać, pisz na priv (z adresu wyrzuć "-nospam").

--
Po co mamić człowieka? Przecież to tylko film.
[Jerzy Stuhr]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-12 10:38:09

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "Marek" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj.
"Jeden świat przestał istnieć" - zauważ inne, może nawet lepsze,
piękniejsze.
Czas leczy rany, a rozmowa przynosi ulgę. Całe życie jeszcze przed Tobą,
trzymaj się,-
Marek
Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem...
A ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym
pogodzic... tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc
słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku,
dzień po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-12 15:00:00

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

>Dzieki
Tylko widzisz... Juz nie bedzie innego swiata... ani alepszego, ani nawet
gorszego... przynajmniej dla mnie go juz nie ma...
Moze i czas leczy rany... ale kilka miesiecy to juz chyba wystarczajaco dlugo
zeby cos zaczela sie poprawiac... a ja czuje ze jest coraz gorzej .... i boje
sie... boje sie ze po prostu pękne...

Witaj.
>    "Jeden świat przestał istnieć" - zauważ inne, może nawet lepsze,
> piękniejsze.
> Czas leczy rany, a rozmowa przynosi ulgę. Całe życie jeszcze przed Tobą,
> trzymaj się,-
>                                                 Marek
> Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> > czesc
> >


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-12 15:57:10

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@o...pl>:

> >Dzieki
> Tylko widzisz... Juz nie bedzie innego swiata... ani alepszego, ani nawet
> gorszego... przynajmniej dla mnie go juz nie ma...

i tu jest Twój błąd, istnieje zawsze, rozejżyj się

> Moze i czas leczy rany... ale kilka miesiecy to juz chyba wystarczajaco
dlugo
> zeby cos zaczela sie poprawiac... a ja czuje ze jest coraz gorzej .... i
boje
> sie... boje sie ze po prostu pękne...

Im większe było Twoje uczucie tym trudniej będzie zapomnieć ...

Czas leczy rany , to prawda. Ale sam czas nie wystarczy, musisz sobie pomóc.
Próbowałaś zrobić coś co by pozwoliło uciec tym uczuciom, rozładować
napięcie.

Zastanawia mnie jedna rzecz- dlaczego chcesz odrzucić wszystkie wspomnienia
z nim związane ?? Wiem że one sa bolesne, ale sa zarazem piękne. Chcąc
zapomnieć o nich odrzucasz część siebie.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-12 16:07:54

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "shadowofdarknes" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "dziubek" :

> CIĘŻKO!!!
> Na pewno nie będzie ci łatwo, ale kto powiedział że życie jest łatwe....
?!
> ....

Ja ! jeśli będziesz sobie układał kłody pod nogi to życie będzie bolesne i
męczące. Idąc po najmniejszej linii oporu życie stanie się łatwiejsze...
Dla "maile55" taką kłoda jest wspomnienie dawnych czasów, wiem ze tej kłody
nie dało sie uniknąć, ale gdyby ona sie nie obwiniała to z pewnością było by
jej łatwiej...

> Musisz wychodzić spotykać się a przede wszystkim porozmawiać z kimś
> - tak po prostu wyżalić się. Postaraj się poukładać sobie wszystko nie
> chaotycznie ale sukcesywnie.
> Zacznij od prostych rzeczy. Niestety z własnego doświadczenia wiem że im
> dłużej rozdrapujesz rany tym bardziej boli, i niestety zostają głębokie
> blizny

Co masz na myśli pisząc " proste rzeczy " ??



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-04-12 17:17:02

Temat: Re: Zapadam sie...
Od: "Nicki" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4920.00000147.40796049@newsgate.onet.pl...
> czesc
>
> Własciwie to nawet nie wiem od czego mam zacząć. Tyle sie ostatnio działo.
Ale
> to najważniejsze to... "Starciłam" kogoś kto był dla mnie całym swiatem...
A ja
> nie potrafie sie z tym pogodzic. Zycie mi sie rozpadło a ja nie potrafie
> pozbierac wszystkich kawałków. Juz nigdy nie bedzie tak samo...
> Moze moje zycie zawsze takiego było... Moze nigdy tego nie potrafiłam.
Ilekroc
> próbowałam wyjść na prosta zawsze wszystko sie waliło. Tym razem jest
dokładnie
> tak samo. Swiat w jednej chwili staje na głowie, albo po prostu przestaje
> istniec. Ktos nagle zajmuje Twoje miejsce a Ty musisz sie z tym
pogodzic... tak
> po prostu... Teraz mam tylko wspomnienia. Takie piekne wspomnienia ale
> jednoczesnie zadające tyle bólu...
> Wiem ze to wszystko co pisze jest strasznie niejasne, ze niewiele da sie z
tego
> odczytac. Nawet nie wiem dlaczego to pisze. Moze po prostu dlatego, ze nie
mam
> sie przed kim wygadac...
> Pisze tak jak mi dyktuje "cos" w środku. nawet nie zastanawiam sie jakich
słów
> uzyc. Po prostu pisze...
> Boje sie... Nie zauwazam ludzi wokół mnie, nie potrafie sie cieszyc
słoncem,
> spiewem ptaków... Zapadam sie... Czuje jak znikam kawałek po kawałku,
dzień po
> dniu... I nic nie moge na to poradzic... Znikam a podobno mam jeszcze całe
> zycie przed sobą... Mam tylko 27 lat... A moze aż 27... A.



skad ja to znam?
pewnie stad ze wlasnie mam przyjaciolke (ma tyle lat co Ty) ktorej rozpadlo
sie zycie, dokaldnie tak jak piszesz.....
mi wydaje sie kiedy patrze na nia ze jest dobrze, ale wiem ze w glebi ona
ciagle czuje bol, wiem ze jest silna i ze stara sie zapomniec i poukladac
sobie zycie na nowo....... i wiem ze to jest bardzo trudne
I wiem jedno ze bardzo trudno jest pomoc komus w takiej chwili,
poradzilismy jej zmiane otoczenia, poradzilismy zeby zajela sie praca,
doksztalceniem, zeby zaczela egoistycznie dbac o siebie. To troche
pomoglo.......ale obawiam sie ze za malo.
Ja sama kiedys przeszlam przez podobne perypetie. Pomoglo mi wiele rzeczy,
pomogla mi praca, obecnosc kogos bliskiego kto pokazal mi sprawe z innej
strony, pomoglo mi to ze chcialam zeby bylo lepiej, ze chcialam normlanie
zyc i przestac sie zamartwiac.
I pomogl czas. Schowalam sie w sobie zeby przeczekca trudne chwile, mialam
tylko jedna osobe ktra tak naparwde wiedziala co sie dzieje i ratowala mnie
przed czarnymi myslami...
Minelo juz sporo czasu i jest dobrze, choc te wspomnienia ciagle mnie
scigaja....
Miej wiare w to ze bedzie lepiej, uwierz ze czas leczy rany i nie boj sie
mowic o tym jak jest ci zle.....

pozdr
M


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Christina Aguilera caught back stage NUDE 0452
Ciezki wybor
czy tą grupe czytają jakiś hipnotyzerki?
On natchniony i mlody byl.....
(nie)pewność siebie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »