Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Date: Wed, 15 Sep 2004 11:17:10 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 102
Message-ID: <ci91g2$76n$1@korweta.task.gda.pl>
References: <ci6vbd$854$1@nemesis.news.tpi.pl> <ci8jja$sh0$1@korweta.task.gda.pl>
<ci8np1$b2h$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: babe-pig.chem.univ.gda.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1095240002 7383 153.19.29.6 (15 Sep 2004 09:20:02 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Sep 2004 09:20:02 +0000 (UTC)
X-Original-Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MSMail-Priority: Normal
X-Organization-Notice: Organization line has been filtered
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:62212
Ukryj nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ci8np1$b2h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie chcę jej odizolować, ale nie wyobrażam sobie, jak babcia chce na
> przyszłośc rozwiązać problem "ludzie mówią o moim wnuku, że jest
> nadpobudliwy". Skoro moja mama nie potrafi powiedzieć tym ludziom, żeby
się
> wypchali, to pozostają dwa rozwiązania - odizolować mojego syna od
> wszystkich ludzi, którzy mogą uznać go za nadpobudliwego albo babcia musi
> udawać, że to nie jest jej wnuk.
Jestes chyba zbyt "ostra" w ocenie innych ludzi oraz odczuciu ich
odczucia Ciebie. Wydaje mi sie, ze wszelkie rozwiazania problemu dla ciebie
oznaczaja albo calkowita izolacje allbo zmuszanie kogos (rowniez i siebie)
do radykalnych rozwiazan.
> Hmmm... Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak może dziecku (nie mnie -
> nazwanie mnie nadpobudliwą mam kompletnie w nosie) może zaszkodzić takie
> przypinanie łatek. Tym bardziej, że za nazwaniem dziecka nadpobudliwym nie
> idzie nic konkretnego (tzn. przedszkolanka nie traktuje dziecka jak
> nadpobudliwego).
>
Przedszkole sie skonczy, zacznie sie szkola, latki odpadna. Poza tym, nie
kazda
wychowaczyni tak twierdzi. Moim zdaniem za bardzo sie przejmujesz.
> Odprowadzać - mogłabym (choć oznaczałoby to dla młodego wstawanie o 5.30).
> Ale problem jest z przyprowadzaniem.
> W rodzinie ciągle zachodzą pewne uprzejmości - mam wrażenie, że rodzina
> oparta jest na rodzaju barteru ;) Ja też nie mam obowiązku być kasą
> zapomogowo-pożyczkową dla mojej mamy, nie miałam obowiązku odwiedzać ją
gdy
> leżała w szpitalu itd. A mimo tego - robię to i bedę robić.
>
hmm, rownie dobrze mozna by powiedziec ze Twoja mamma mogla by Cie nie
rodzic, nie opiekowac sie Toba i za przeproszeniem nie podcierac Ci tylka,
nie wiem jak wogole mozna tak myslec jak Ty to opisujesz...
> Mylisz się. Ja mam obowiązek przede wszystkim chronić moje dziecko. Moja
> mama jest dorosła - może chronić się sama.
>
Skoro uwazasz ze jest dorosla, i moze chronic sie sama, to po pierwsze po
co ja zmuszasz, po drugie, zastosuj te miare do siebie, sama tez mozesz sie
chronic przed uwagami swojej mamy i innych, przeciez jestes dorosla?
> Pewno gdybym miała wynająć kogoś do odprowadzania, ta osoba zajmowałaby
się
> moim synem przez tę pozostałą godzinę do mojego powrotu - i wówczas babcia
> nie miałaby rzeczywiście kontaktu z wnukiem.
hmm, jesli kontakt polega na odprowadzaniu i przyprowadzaniu to rzeczywiscie
wspolczuje
> Myślisz, że w innych przedszkolach jest inaczej? Może w nielicznych. Ale
> mimo tego, uważam za bezsens ciąganie dzieciaka do przedszkola na drugim
> końcu miasta dla złudnej nadziei, że może tym razem trafię na sytuacje,
gdy
> obie przedszkolanki będą mi odpowiadać....
Wlasnie, Tobie, a moze dziecku odpowiadaja. Tak sie tylko zastanawiam, czy
dlugo
zamierzasz planowac zycie innych: swojej mamy, swojego syna a moze i meza,
i ciekawe jak sie Oni czuja czy tez beda czuli, i jak Ty sie z tym czujesz?
> No, tak... Skoro dla Ciebie jedynym środkiem wychowawczym jest "danie w
> dupę" to dla Ciebie z moim przejmowaniem się odczuciami dziecka
rzeczywiście
> nadaję się tylko do psychiatry (a nie psychologa).
> Nie daję w dupę. Są skuteczniejsze metody, które spokojnie może stosować
> przedszkolanka bez narażenia się na skargi do rodziców.
Nie jest jedynym, to tylko przyklad, a propo moze podasz przyklad
jakie srodki wychowacze mozna zastosowac?
> Taki fach :D Mogła zostać opiekunką żółwi w ZOO :D Dzieci są różne -
trzeba
> się było z tym liczyć X lat temu.
Ja bym przede wszsytkim zaczal wymagac od siebie, bo widze ze masz
pretensje do calego swiata, wobec dziecka stosujesz "inne" (czyli jakie?)
srodki wychowacze i wszsytko Ci sie nie podoba,
>
>> No właśnie sęk w tym, że on nie "broi" w ogólnie przyjętym sensie. Jest
> szybszy, bardziej rozbrykany - tym odstaje od grupy. Największym
> przewinieniem w 2 tyg historii jest przelanie połowy swojej zupy do
talerza
> koleżanki, z którą chciał się podzielić pierwszym daniem obiadowym.
>
to wedlug Ciebie jest normalne zachowanie?
pzdr
proxy
|