Data: 2002-02-14 10:50:36
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ituś" <w...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Co nie znaczy, ze Ituś ma rację pisząc, ze jak jest zdrowe
nakarmione i ma
> sucho to niech wyje... Rozwiązanie jest gdzieś po środku... Kto
szuka ten
> znajdzie.
Moja mama rodziła na porodówce na której pracowała, wśród swoich
koleżanek. Urodziłem się o 19.20. i jak to dziecko wyłem. Mama i jej
koleżanki sprawdziły że zdrowy, najedzony i suchy. A wyłem. Koleżanki
namawiały, że wezmą utulą itd. itp. Mama się wściekła i powiedziała że
jak mnie ruszą to dopiero ona podniesie wrzask.
Wrzeszczałem do rana.
I to był ostatni raz gdy wrzeszczałem bez powodu!!!
Szacunek i miłość do Mamy mam, chociaż nie zawsze się ze sobą zgadzamy
(zawsze się rozumiemy)
Przerabiałem ten problem z dwojgiem dzieci i z dwoma partnerkami o
dwóch diametralnie różnych podejściach do tematu - w trzech różnych
rodzinach (od strony dziadków). Dodatkowo mam świetny przykład co
wyrasta z dziecka wychowanego przez jedną z moich partnerek zgodnie z
jej sposobem postępowania (już 'dorosłe' dziecko).
Nie wiem czy to wystarczające doświadczenie.
Ale, oczywiście, wcale nie muszę mieć racji.
Pozdrawiam
Ituś
|