Data: 2002-02-15 13:10:17
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Może dlatego wolę mieć dziecko cały czas przy
> > sobie, nawet kosztem pewnego niedospania, do którego po sześciu
> latach jakoś
> > się przyzwyczaiłam ;)))
>
> Bez komentarza - musiałbym się wyrażać.
To skomentuj i sie wyraź.
;) oznacza np bezsenność podczas części jednej i całej drugiej ciąży oraz
odruchowe budzenie się w środku nocy, żeby sprawdzić czy dzieci się nie
odkryły - mimo, że dzieci smacznie sobie spały. Noce naprawdę nieprzespane,
bo np. wychodziły zęby, albo dziecko miało goraczke, oczywiście sie
zdarzały, ale tak z raz na dwa, trzy miesiace (ostatnio w listopadzie).
Ponieważ karmię piersią (starszego karmiłam dość długo), więc dzieci często
budziły się nad ranem (4 -5), żeby trochę podjeść. Potem grzecznie
zasypia(ł) i budzi(ł) się rano do żłobka (przedszkola), przy czym gdyby dać
im szansę spaliby do 8 minimum. Budziły się również koło 12 - stej - ale to
raczej dlatego, że mama właśnie o tej godzinie zwykle chodzi spać. Wiec
podsumowując - nie rozumiem czym tu się tak oburzać - tym - że nie odsypiam
ustawowych 9 godzin? Dla mnie to jest "pewne niedospanie", bo najchętniej
spałabym do 10 - ale to też chyba nie jest najzdrowsze :)
Co do reszty zabrakło komentarza z tego samego powodu?
Pozdrawiam - Ula
|