** Magdalena Bassett <i...@b...com> wrote:

> Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi...

Napisałem o co mi chodzi.

> Czy gdy bierzesz ksiazke dla dzieci w reke to krytykujesz autora, ze nie
> pisze dla doroslych?

"Dziecko Chińczyk i dziecko Japończyk to się w zasadzie niczym nie różnią...
chyba, że jest chłopczyk i dziewczynka. To wtedy już tak, jak u ludzi."

> Jesli chesz, zeby istniala ksiazka kucharska dla mlodych kobiet, to ja
> napisz, ale nie przypisuj mi ideologii dlatego, ze napisalam ksiazke dla
> specificznego odbiorcy. Moze chcialbys obejrzec zanim zaczniesz wieszac psy?

Nie wieszam żadnych psów polecam trochę luzu.

> a moze po prostu szukasz okazji, zeby komus dokopac?

A to odrobina dyskusji o kuchni na tej grupie od kiedy jest zakazana? Czasami
trzeba trochę sprowokować. :) Nie rozumiem zupełnie czemu odbierasz to jako
atak.

--
+ ' .-. .
, * ) )
http://kosmosik.net/ . . '-' . kK