Data: 2011-03-01 16:46:43
Temat: Re: Zbrodniarze w fartuchach
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ikgsqm$8pe$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Martwica mózgu wrote:
>> /.../
>> "Aptekarze ze Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich"
>>
>> Ale jaja. Brakuje jeszcze aby powstała "Katolicka Farmakologia"
>>
>> Wydawało mi się absurdalne, że niektórzy mówią o sobie "Psycholog
>> katolicki", ale z uwagi na częściowo nienaukowy charakter "zjawiska"
>> jakim jest psychologia, nie przeżywałem z tego powodu większych
>> męczarni - poza sytuacjami gdy donoszono mi o wystąpieniach takich
>> okazów na różnych "kursokonferencjach".
>>
>> A tu taki numer. Czas na katolicką fizykę i chemię. Z astronomią
>> powinno pójść łatwo, wystarczy cofnąć się przed Kopernika ;-)
>
>
> Czasami wydaje się, że 'to niemożliwe' i nie ma aż tak wielkiego
> zagrożenia.
> Ale z drugiej strony - wchodzi człowiek na grupę dyskusyjną
> pl.sci.biologia,
> gdzie do nauk pobudzajacych tę grupę należą jak dla mnie całkiem ścisłe
> nauki typu 'inżyniera genetyczna' - i co ? I grupa jest po prostu totalnie
> zaspamowana przez kreacjonistów, czyli jakbym ja to nazwał - przez
> biologów ultra-chrześcijańskich ... Co mnie martwi - jest zaspamowana
> 'inteligentnie', tzn. okazuje się, że cały ten kreacjonizm to bardzo
> silny ruch,
> w którym funkcjonuje masa ludzi o wiedzy znacznie większej, niż szkolna
> - i układają z tej wiedzy całe alternatywne piramidy skojarzeń faktów,
> twierdzeń
> i teorii - i propagują, intensywnie rozśmiecają w internecie.
> Z pewną niecierpliwością i obawą czekam, aż moja córka w szkole (szkole
> katolickiej) zacznie odbierać lekcje biologii jako osobny temat - i co jej
> tam będą opowiadać o teorii ewolucji ... Najbardziej się jednak chyba boję
> nie tyle, że będa jej opowiadać bzdury - tylko, że w ramach 'zdrowego
> kompromisu' będą po prostu przemilczenia, pominięcia, wiedza sprzedawana
> po macoszemu. Przy jednoczesnym, już w ramach innych przedmiotów,
> radosnym i swobodnym rozwijaniu wielobarwnych, wielopoziomowych,
> rozśpiewanych bajek o postaciach, zdarzeniach, koncepcjach biblijnych
> - traktowanych jednocześnie 'w domyśle' jako rzecz bardzo poważna
> i priorytetowa w życiu.
"W dialogu Fajdros Platon przytacza mit o królu Egiptu Tamuzie i bogu
Teucie - Tenut zachwala wynalazek pisma (wszystkie cytaty w tłum.
Witwickiego):
Królu, ta nauka uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w
pamiętaniu; wynalazek ten jest lekarstwem na pamięć i mądrość. (LIX 274 E)
Na to Tamuz:
Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który
się tego wyuczy przestanie ćwiczyć pamięć... Więc to nie jest lekarstwo
na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie... Uczniom swoim dasz
tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiądą bowiem wielkie
oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po
większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie
trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę. (LIX 275 B)"
Powszechny błąd edukacyjny powiela sie także dzisiaj.
Wyposaża sie bardzo młodych ludzi w umiejętność czytania, i eksponuje na
rozmaite źródła informacji, ale nie kształtuje się równolegle
umiejętności krytycznej weryfikacji przeczytanych i zasłyszanych treści.
Takie minimum mogłoby obejmować
(1)elementy metodologii nauk i teorii poznania
(2)elementy psychologii a zwłaszcza podstawowe informacje o wpływie
emocji i procesów takich jak mechanizmy obronne na czynności myślenia
(3)podstawy logiki
(4) najtrudniej to zdefiniować, ale byłoby najważniejsze - chodzi tu o
jakieś techniki budowania własnej odporbności na treści i przekazy
manipulujace emocjami wbrew faktom, rozsądkowi i logice
pozdrawiam
vonBraun
|