Data: 2011-03-07 16:11:21
Temat: Re: Zbrodniarze w fartuchach
Od: "zdumiony" <z...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:il2qc6$m42$1@news.onet.pl...
> Cierpienie po prostu jest, nie jest do niczego potrzebne.
> Potrzebne jest natomiast jego zrozumienie, żeby się z niego wydobyć.
> Chironie, koncepcje Hiobowej konieczności i wystawiania przez Bogów
> na próby są _z gruntu_ obce buddyzmowi. Buddyzm nie przypadkiem
> zrezygnował z koncepcji Boga - właśnie po to, żeby nie dawać powodu
> do takich popieprzonych racjonalizacji _potrzeby zadawania cierpienia_
> przez kogokolwiek w jakimkolwiek celu.
Cierpienie nie jest potrzebne? To po co jest? Pisałem kiedyś na temat
konieczności cierpienia na podstawie bajki o Parysadzie, jak się na to
zapatrujesz?
|