Data: 2004-11-28 15:59:29
Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:coc8ij$59l$1@news.onet.pl...
> Ja nie mam problemu z wyobraźnią bo zdarzało się że żona
wychodziła
> na niektóre imprezy sama (choćby spotkanie klasowe po iluś tam
lasach)
> wróciła kiedy chciała.
> Cóż w takiej sytuacji miało by być przykro.
Ale ja nie piszę o spotkaniu klasowym, bo na takie pewnie sama bym
poszła i z tego powodu nie było by przykro mężowi, ani mnie gdyby
poszedł on.
> > Pomimo wszytko ja nie chciałabym aby mój mąż z koleżankami
> > piwkował do rana , tańczył na stole..i takie tam...i on z
> > pewnoscią nie chciałby abym ja to robiła...
>
> Wszystko moim zdaniem zależy od powodów dlaczego tak sie dzieje
> jeśli pobudką takiego działania jest zrobienia małżonkowi na
złość
> albo jest to odreagowanie na atmosferę w domu sytuacja nie jest
dobra,
> ale gdy jest to po prostu zabawa nie ma w tym nic złego.
A jaki jest powód usprawiedliwiony tańców na stole, wraz z
kumplami przy piwie?
Moim zdaniem to żadna zabawa, chyba że faktycznie mężowi to nie
przeszkadza, że jego żona tańcuje na stole i pije piwko z kolegami
do rana.
A jak mu nie przeszkadza i go to nie rani, to OK.
Irenę akurat zachowanie męża rani...
Ula (ulast)
|