Data: 2002-04-01 00:36:10
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, AnieszkaP <g...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| > A nawet jakbyscie i razem pracowali to moze isc do kibelka na
szybki
| > numer z kolezanka i innego pokoju ;))))))))))))))
| Marzena Ty sie smiejesz a ja znam taki wypadek- hmm zona tego
pana do dzis
| nic nie wie i jest swiecie przekonana (podkresla to przy kazdej
okazji) ze
| on nigdy by jej nie zdradzil.
Ale i tak grono dziewczyn mówi tutaj: Mój chłop? Nigdy w życiu!
Znam go jak siebie :-))))
"Ktoś może i Bałtyk przepłynąć, a na Wiśle utonąć" - jakoś tak to
leciało...
nastrój, dół, dłuższa nieobecność (któraś niedawno o tym
pisała...) i już.
Przykro mi, ale naprawdę dziwię się tej skłonności zarówno do
teoretyzowania ;-) jak i do zapewnień nt. swojego chłopa...
Titanica też zachwalali, a pierwszemu wyzwaniu nie sprostał.
Jak już to ktoś napisał - więcej pokory wobec życia, które potrafi
strrrasznie zaskoczyć.
Czytający te opiewania z lekkim niedowierzaniem,
didziak :->
|