Data: 2002-04-03 23:00:31
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jolanta Pers <j...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a8en1f$516$...@n...gazeta.pl...
> Ja bym tam się do zazdroszczenia złudzeń nie paliła. Didziak ma boleśnie
> rację, niestety - mówienie "wiem, że mój mąż nigdy by mnie nie zdradził"
jest
> jak mówienie "wiem, że nigdy nie spadnie mi cegła na głowę". Świat jest
pełen
> porzuconych kobiet, które mówiły "no, kto jak kto, ale mój mąż to nigdy".
Z tym sie zgadzam w 100%.
> Nikt nie wie, co będzie za tydzień, za miesiąc, za rok. Może ja jutro
spotkam
> największą miłość mojego życia kupując ziemniaki w warzywniaku albo mój TŻ
> zakocha się od pierwszego wejrzenia w panience od wystawiania faktur w
> hurtowni kontrahenta i nie ma żadnego znaczenia, jak bardzo jesteśmy w
sobie
> zakochani na dzień dzisiejszy.
A tego to ja nie rozumiem.Nie wiem jak mozna sie zakochac "na zawolanie" tzn
.od pierwszego wejrzenia-jak sie to potocznie mowi.Ja na dzien dzisiajszy
,pomimo roznych zadym z moim facetem,uwazam ze jego wybralam na dalsza droge
zycia i zeby mnie bajerowal najprzystojniejszy gosc na swiecie to i tak
mialabym to gdzies.Jezleli juz czulabym ze facet zaczyna mi sie podobac i
glupoty chodzilyby mi glowie to staralabym sie go unikac.Nie wiem jak mozna
sie szybciorem odkochac w swoim partnerze i zakochac w drugiej osobie.Wydaje
mi sie to malo dojrzale.No,ale moze ja sie juz starzeje:)
No chyba ze w malzenstwie cos nie gra i sa male szanse aby sie ulozylo to
juz inna sprawa...
Pozdrawiam.Magda
|