Data: 2005-02-10 20:07:13
Temat: Re: Zdradzi?em - d?ugie
Od: "Radek" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> http://info.onet.pl/1050926,69,1,0,120,686,item.html
;-)
Facet nie potrafił się przyznać do wtopy, dość typowe...
Zresztą pewnie trzeba by spojrzeć na to przez pryzmat
kultury lokalnej...
ale nie o tym...
Tak sobie pomyślałem, że przy odrobinie wyobraźni
można by przykład przenieść do naszej dyskusji:
Mówimy o zdradzie - czy powiedzieć, czy nie.
O tej zdradzie fizycznej - "stałosię"...
Co jeśli "niestałosię"? Nie dlatego, że nie on chciał, ale
dlatego, że nie wyszło?
Powiedzmy, że faktycznie flirt trwał 3 miesiące (fakt)
Powiedzmy, że zszedł poniżej pasa (założenie)
Powiedzmy, że żona była na dworcu ale się nie ujawniła,
potem znikła jej wirtualna osobowość (założenie)
Powiedzieć czy nie powiedzieć?
Była zdrada, czy jej nie było?
Zdziwić się na widok walizek na wycieraczce, czy nie?
R.
|