Data: 2005-10-28 10:50:49
Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>>>I z tym "Pracowali ale nie wyszło" to wiesz... ja mam całkiem
>>>>inne zdanie "Pracowali żeby nie wyszło". Czemu, bo na początku było
>>>>super, a potem przestało być.
>>>A dlaczego zepsułeś swoje życie tak, że nie zarabiasz fafciuset tysięcy
>>>miesięcznie? Zepsułeś.
>>
>>Mam zupełnie inne priorytety dla mojego życia, więc nie zepsułem.
> I co z tego? Z mojego_jedynego_słusznego_punktu_widzenia(tm) zepsułeś
> straszliwie i nic Cię nie tłumaczy.
Jeśli związek małżeński przestaje działać (tutaj nawet więcej- bo
istnieć), to znaczy obiektywnie i z każdego punktu widzenia że się
popsuł. Z natury rzeczy nic się samo nie psuje, więc ktoś to musiał
zrobić, w większości przypadków małżonkowie.
Powiedz mi co niby w moim życiu _nie działa_, jeśli uważasz że je popsułem?
/wtrącenie/
Wyjście za mąż za synem Solrza oznacza wzenienie się w bogatą rodzinę.
Urodzenie się w bardzo bogatej rodzinie nie jest w jakikolwiek sposób
zależne ode mnie, ergo nie mogłem nic popsuć (bo nie byłem w stanie
wykonać tej czynności) nie rodząc się w bogatej rodzinie.
pozdr. krzysiek
|