Data: 2008-01-18 16:01:11
Temat: Re: Żegnam Was
Od: tomek wilicki <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JS wrote:
>
> Ten rumień to nie był rumień mz to było ugryzienie czegos co
> przywloklem z lasu rownolegle do kleszcza, (bo sporo w tych zapajęczonych
> krzakach grzązlem) to bylo IMO ugryzienie jakiegoś owada.
> Jeden test ten z kliniki LIM był wg slow mojego lekarza po prostu
> wyciagnieciem kasy a elisa - sam mowisz jest malo wiarygodna --
> nalozyly sie jednak na to moje inne dolegliwości (czyli ta kandydoza
> ew odwitaminizowanie po dwu latach diety 7daysowej) i to wzmoglo
> panike
>
możliwe, ale lepiej nie ryzykować. Z boreliozą nie ma żartów. Rumień i 2
dodatnie testy - na 90% jest zakażenie. Fajnie jak przeszło "samo", bo nie
wierzę żeby 10 dni lekkiego antybiotyku coś tu pomogło, ale równie dobrze
ten pseudolekarz który Ci to przepisał mógł zrobić z Ciebie kalekę do końca
życia.
>
> Nie wiesz moze apropos kandydozy jeszcze czy powinienem jest te
> slone paluszki? Nie jarzę zasady jaka stoi za tą moją dietą
> antyplesniową - wczoraj zrobilem chyba bląd i zjadłem serek
> homogenizowany - byl slodki a na pudelku widzę ze mial kilkanascie
> gram weglowodanow. Zależy mi okropnie zeby sie wyleczyć dlatego
> powienienem machnac sobie jakąś dietę superscisłą. Jestem wyleczony
> w ponad polowie jak na ten moment (po kilku latach łazenia w chmurze)
> ale to co jeszcze nie wyleczylem to i tak spory problem.
>
Wszystko co jest słodkie powinieneś na przynajmniej parę tygodni odstawić,
wszystko co jest zrobione z białej mąki również. Paluszki też nie są
wskazane, ale jak musisz... najwyżej będziesz się dłużej męczył.
No i napoje gazowane + wszystko, co jest robione na bazie drożdży też
powinieneś przynajmniej przez te parę tygodni odstawić.
Podstawa to uzupełnienie tego, co sobie piciem pepsi i paskudną dietą
wypłukałeś z organizmu. Jak wzmocnisz organizm będzie sam zwalczał
pleśniaka, bez względu na to, czy zjadasz cukier czy nie. 3 tygodnie, nie
dłużej, tylko zamiast o tym myśleć - zrób to. I będziesz zdrowy.
--
www.vegie.pl
|