Data: 2017-06-11 11:14:38
Temat: Re: Zezowate szczęście
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-06-11 o 01:55, Ikselka pisze:
>
> Jeśli chciałbyś się NAPRAWDĘ zadziwić, porzuć na chwilę niczego Ci
> niewyjaśniającą fantastykę,
Czyli w ogóle nie zrozumiałaś o czym Lem pisze...
a przeczytaj "Homo electronicus" i "Na początku
> było jednak światło" oraz "Bioelektronika - środowisko - człowiek" - W.
> Sedlaka.
> To jest dopiero coś! - Bóg-Stwórca jako Wielki Fotoelektryk, Wielki
> Fotoelektronik.
> Lem by tego nie wymyślił.
Nagła zmiana kursu :) Dowiedziałaś się kim był Lem i przejrzałaś na oczy
co? :)
Ale masz rację, Lem by tego nie wymyślił :)
> Takie naukowe koncepcje może podyktować
> człowiekowi tylko Bóg,
Oj tam, bóg nie takie koncepcje dyktował. Naukowe... Palenie na stosie
ludzi i książek...
Całe szczęście, że Lemowi żaden bóg niczego nie dyktował
> a Lem tutaj odpada w przedbiegach.
Teraz nie wiem, czy porównujesz Sedlaka do Lema czy boga do Lema.
Skoro to bóg dyktował Sedlakowi...
> Bóg jest Nauką.
Dobre :)
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|