Data: 2001-11-22 20:41:08
Temat: Re: Zimbardo eksperyment
Od: jacek <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj!
In article <9tjho0$8l8$3@news.tpi.pl>, z...@c...pl says...
> Tak, to czemu je tak starannie ukrywasz?
Nie ukrywam - nie pytalas. Kto chcial zapytal.
>
> > W odroznieniu od ciebie - ja caly czas uzywam tego samego nicka i tego
> > samego adresu. Ty zmieniasz - zostawiasz tylko podpis. Kto bardziej wiec
> > kluczy?
>
> Co Ty pleciesz? Od początku /ok.5 lat/ mam taki sam adres e-mailowy.
> Ostatnio do znanej od lat Dorrit dodałam Little.
tak....jak chcesz byc juz taka scisla to najlepiej zajrzyj do google...
> > > ale ona jest obrazem dosc spojnym: nie jest
> > > > antypsychologiem tylko psychologiem dla pieniedzy.
> > >
> > >
> > > A Ty zapewne uważasz się za psychologa dla idei. Bo za wykonywanie
> swojego
> > > zawodu - jaki by on nie był - to pewnie forsę kosisz aż miło. A może
> manną
> > > niebieską się żywisz razem ze swoją rodziną, jak Izraelici na pustyni
> :))).
Nie uwazam sie za psychologa. Nie mam po co. Ale zarabiac tez mozna
dobrze, widzac cos poza kasa. Nie umiesz? Trudno - nie moj problem.
> > Czy ty naprawde nie zauwazasz roznicy miedzy dobrym zarabianiem a
> > materalizmem bezideowym (choc to tez jakas idea przeciez)?
> Nie, hipokryto! Rozumiem tylko, że w Twoim przeświadczeniu - Twoja forsa
> jest "dobrze zarobiona" a moja źle.
Czy chcesz o tym porozmawiac?;-))
Gdzie ja uwazam ze twoja forsa jest "zle" zarobiona?
Ja tylko uwazam ze roznimy sie podejsciem do pieniedzy - ja zarabiam by
zyc, ty zyjesz by zarabiac. I tyle.
Jezeli probujesz to ubrac w jakas ideologie (a probujesz dorobic - sama
pisalas ze "takich hipokrytow zwalczasz") - sama jestes hipokrytka.
Zgorzkniala.
> > >
> > > W tym jednym masz rację! Ja z takim obrazem psychologa, jako
> "spolegliwego
> > > pomagacza" walczę na każdym kroku. Ponieważ jestem przeświadczona, że
> jest
> > > on bałamutny i szkodliwy dla naszego zawodu.
> >
> > Szkodliwa dla obrazu psychologa jest obraz jaki ty tworzysz. Zimnego,
> > cynicznego, aroganckiego, zakompleksionego psychologa, ktory po prostu
> > odwala kolejne haltury.
>
> Cóż, masz prawo mnie oceniać tak, jak Ci się żywnie podoba. Natomiast Twoje
> wyobrażenie o moim zawodzie jest dokładnie takie, jak wiedza o nim. Ale to
> już na szczęście Twój problem.
Na twoje nieszczescie - tylko ty uwazasz ze nie wiem co to zawod
psychologa.
> >
> > 1. Blednie rozumujesz ze nikt sie tutaj nie zna na diagnostyce
> > psychologicznej - bezpiecznie powiedziec - nikt sie nie ujawnia i nie
> epatuje swoim doswiadczeniem innych.
>
>
> A niby dlaczego ktoś miałby tutaj ukrywać swoje doświadczenie zawodowe? Żeby
> potwierdzić Twoje tezy? Czy to coś wstydliwego pracować w zawodzie
> psychologa, mieć specjalizację, zrobic doktorat ?
A skad! Ale dlaczego ktos po prostu nie ma chcec tutaj odpoczac od
swojego tytulu, naziwska, etc. i po prostu zajac miejsce szeregowego
studenta i popatrzec jak szanujace "sie" grono gogiczne puszy sie i
nadyma? To dla niektorych jest odpoczynkiem. Po to jest internet.
> Nie kazdy traktuje internet jak ty -
> > by swoim doswiadczeniem stlamsic innych.
>
> Czujesz się stłamszony wobec cudzych kwalifikacji? Bo ja nie. I kto tu jest
> zakompleksiony?
He? Cos i z wiedza slabo i z poczuciem humoru?
> Swoja droga dowodzi to twojego
> > braku doswiadczenia - nie nauczylas sie jeszcze kilku rzeczy.
>
> Jakich? Konkrety proszę zamiast pustosłowia.
j/w - ze nie kazdy musi miec takie podejscie do internetu i wymiany zdan
tutaj jakie ty i jakiego ty sobie zyczysz (wazajac za jedynie sluszne).
> > 2. przyjmuje nicka "jacek" z malej, w odroznieniu od "Jacek" (z duzej) -
> > gdyz to zupelnie inna osoba. A skad wynosisz ze Jacek to nie moje imie?
>
> Intuicja intelektualna ;).
Cos zawiodla... ;-))
> > 3. Dalem ci delikatne przeslanki do wywnioskowania o co mi z tymi studiami
> chodzi -
>
> Jeśli aroganckie pouczanie nazywasz "delikatnymi przesłankami" to Ty masz
> delikatność słonia w składzie porcelany.
Moze - ale nawet tak "niedelikatnych" nie zrozumialas.
> Mimo tego opuszczający mury uniwersyteckie psychologowie od 50 lat wykonują
> ZAWÓD PSYCHOLOGA a nie dyscypline uniwersytecką. Więc jednak przygotowanie
> zawodowe mają, mimo, że Tobie jakoś bardzo to nie pasuje. Od niedawna zawód
> lekarza uzyskuje się również na UJ. Od niedawna wprawdzie, ale wyszła ustawa
> o ZAWODZIE psychologa.
wlasnie sobie zaprzeczylas, nieprawdaz?
A swoja droga - jak mozna miec doktorat i nie rozumiec co to zawod a co
wyksztalcenie uniwersyteckie.
> Wyzsze szkoly zawodowe to -
> > uogolniajac - Akademie (podalem jako przyklad AGH, Akademie Muzyczna).
>
> Czyżbyś politechniki nie zaliczał do szkół zawodowych.?Cóż, tak się pechowo
> składa, że paru moich znajomych ma zawód mgr inż. I wyobraź sobie - oni w
> tych zawodach na prawdę pracują!
Uzylem struktury uniwersyteckiej i akademickiej w celach dydaktycznych:->
Jakbys wiedziala skad sie wziela historycznie strukutra Politechniczna
byloby dla ciebie jasne dlaczego jej tutaj nie mieszalem. No coz..
|