Wkn <w...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Tomaszek" <t...@b...gnet.pl> napisał
>> Czy moze komus udalo sie wychodowac ziola na
parapecie?
>> Ja probowalem kilkakrotnie (majeranek, tymianek,
czaber)
>> i po wykielkowaniu przychodzila "zaraza" i wszytskie
>> ziolka bach i zwiedly
>
> mi mszyce podzeraja, okropnosc :(

Moze takie domowe porady pomoga (u mnie skutkuja):
1. raz na miesiac do doniczki kilka obranych zabkow
czosnku (szkodniki go nie lubia i zapobiega grzybom)
2. napar z ziela skrzypu (5 lyzeczek zalac litrem
wrzatku, parzyc pod przykryciem przez kwadrans,
przecedzic, ostudzic) - spryskiwac rosliny raz w
miesiacu. Napar wzmacnia rosliny, zapobiega szkodnikom
i chorobom grzybowym.
3. Mszyce mozna sprobowac usunac myjac rosline
(odwrocona do gory doniczka i podtrzymujac ziemie) w
cieplej wodzie ok.35-40 st.C. Wazne jest umycie
spodniej czesci lisci. Mozna dodac do wody pare kropli
plynu do naczyn (mszyce nie lubia), ale wtedy splukiwac
letnia woda dosyc dlugo, ok.10 minut. Zabieg powtarzac
raz w tygodniu.
4. Jesli ziola slabo rosna, mozna podlewac je mlekiem
lub woda z mlekiem (mleko zawiera azot, ktory
przyspiesza rozwoj lisci). Nie nalezy podlewac za
mocno, bo to oslabia rosliny i sprzyja chorobom. Ziemia
powinna byc tylko leciutko wilgotna. Rosliny nusza miec
duzo swiatla i umiarkowana temperature. Nie nalezy ich
trzymac w pelnym sloncu na poludniowym oknie (oparzenia
przez szybe)
5. Rada ogolna - wyszorowac i wyparzyc doniczki
(przeciw bakteriom i grzybom). Dobrze jest tez ziemie
pod rosliny (kupiona lub przyniesiona z ogrodu) poddac
krotko dzialaniu wysokiej temperatury np.w piekarniku.
To powinno zniszczyc ewentualne szkodniki w glebie, a
mineralom nie zaszkodzi.

Iris