Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Złośliwość rzeczy martwych.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Złośliwość rzeczy martwych.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 108


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2009-12-05 21:08:07

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: Kasandra <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


XL wrote:
> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> de Renal pisze:
> >>>>>> flyer wrote:
> >>>>>
> >>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
> >>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
> >>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
> >>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym, zawodowym
> >>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
> >>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych filozofi�. Z
> >>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie pomog�y
mi
> >>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
> >>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni, ani
w
> >>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
> >>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem, �e
> >>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
> >>>>>>> tego. :)
> >>>>>
> >>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
> >>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
> >>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
> >>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
> >>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
> >>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
> >>>>>
> >>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii jego
> >>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie s�owa
> >>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
> >>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
> >>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
> >>>>>
> >>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie sytuacj�,
> >>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o 90%,
> >>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
> >>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
> >>>>
> >>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
> >>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem tylko
siďż˝
> >>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
> >>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie. Wr�cisz
> >>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
> >>
> >> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
> >> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to sorry,
nie mam
> >> zamiaru.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> > Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
> > fikcji.
>
> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
> --
>
> Ikselka.


Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
De Renal-- przestań wyć , ludzkość pofruneła na saturna, hm ......
zabrali też ikselkę, nie mieściła się w statku , to ją do niego
przywiązali, he, he , osmoli ją trochę, he, he
Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono właśnie że
saturna nie ma....
De Renal -- no to zajebali ikselkę, he, he
Glob---, tak biedna ikslcia, napewno się wścieknie jak się dowie , że
ją zajebali...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2009-12-05 21:09:53

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisał(a):

> XL wrote:
>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> de Renal pisze:
>>>>>>>> flyer wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
>>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
>>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
>>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym, zawodowym
>>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
>>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych filozofi�. Z
>>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie pomog�y
mi
>>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
>>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni, ani
w
>>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
>>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem, �e
>>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
>>>>>>>>> tego. :)
>>>>>>>
>>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
>>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
>>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
>>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
>>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
>>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
>>>>>>>
>>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii jego
>>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie s�owa
>>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
>>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
>>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
>>>>>>>
>>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie sytuacj�,
>>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o 90%,
>>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
>>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
>>>>>>
>>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
>>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem tylko
siďż˝
>>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>
>>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie. Wr�cisz
>>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
>>>>
>>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
>>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to sorry,
nie mam
>>>> zamiaru.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
>>> fikcji.
>>
>> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
>
> Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
> De Renal-- przestań wyć , ludzkość pofruneła na saturna, hm ......
> zabrali też ikselkę, nie mieściła się w statku , to ją do niego
> przywiązali, he, he , osmoli ją trochę, he, he
> Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono właśnie że
> saturna nie ma....
> De Renal -- no to zajebali ikselkę, he, he
> Glob---, tak biedna ikslcia, napewno się wścieknie jak się dowie , że
> ją zajebali...

Wygląda, że lepszy jesteś w dialogach pisanych, niż w życiu...
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2009-12-05 21:33:40

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: Kasandra <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:
> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> XL wrote:
> >>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> de Renal pisze:
> >>>>>>>> flyer wrote:
> >>>>>>>
> >>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
> >>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
> >>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
> >>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym,
zawodowym
> >>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
> >>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych filozofi�.
Z
> >>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie
pomog�y mi
> >>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
> >>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni,
ani w
> >>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
> >>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem,
�e
> >>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
> >>>>>>>>> tego. :)
> >>>>>>>
> >>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
> >>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
> >>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
> >>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
> >>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
> >>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
> >>>>>>>
> >>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii jego
> >>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie
s�owa
> >>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
> >>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
> >>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
> >>>>>>>
> >>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie sytuacj�,
> >>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o
90%,
> >>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
> >>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
> >>>>>>
> >>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
> >>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem tylko
siďż˝
> >>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>>
> >>>>>> --
> >>>>>>
> >>>>>> Ikselka.
> >>>>>
> >>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie.
Wr�cisz
> >>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
> >>>>
> >>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
> >>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to sorry,
nie mam
> >>>> zamiaru.
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
> >>> fikcji.
> >>
> >> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> >
> > Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
> > De Renal-- przesta� wy� , ludzko�� pofrune�a na saturna, hm ......
> > zabrali te� ikselk�, nie mie�ci�a si� w statku , to j� do niego
> > przywi�zali, he, he , osmoli j� troch�, he, he
> > Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono w�a�nie �e
> > saturna nie ma....
> > De Renal -- no to zajebali ikselkďż˝, he, he
> > Glob---, tak biedna ikslcia, napewno si� w�cieknie jak si� dowie , �e
> > jďż˝ zajebali...
>
> Wygl�da, �e lepszy jeste� w dialogach pisanych, ni� w �yciu...
> --
>
> Ikselka.
Glob-- ooooo.... zobacz de Renal coś leci okopcone na ziemie....
Biegną do obiektu
Glob--- co to jest to śmiedzące?
De Renal,--- he, he, to nasza Ikselcia chyba, okopciły ją trochę
silniki rakietowe.
Glob-- napewno ? Strasznie cuchnie...
De Renal-- ty też byś cuchnął, dostając się w tak potężne silniki, he,
he, ale wygląda też jakoś pokrakowato, he, he.
Glob-- ej coś czuję , że takiego smrodu i pokrakowatego wyglądu nie
mogli znieść i się jej pozbyli......
De Renal --hm...co, możliwe, całkiem możliwe, bo jeśli ludzość
wyczyściła się ze wszystkiego co ludzkie, to nie potrafili jej pojąć
jak człowieka
... ale zobacz, czy ona nie jest na swój sposób piękna w tej swojej
ludzkiej skórze?
Ikselcia[ wybudzająca się ]--- łoooo, jak mnie we łbie strzyka, czy
jesteśmy już na Saturnie ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2009-12-05 21:36:52

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:33:40 -0800 (PST), Kasandra napisał(a):

> XL wrote:
>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> de Renal pisze:
>>>>>>>>>> flyer wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
>>>>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
>>>>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
>>>>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym,
zawodowym
>>>>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
>>>>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych filozofi�.
Z
>>>>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie
pomog�y mi
>>>>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
>>>>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni,
ani w
>>>>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
>>>>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem,
�e
>>>>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
>>>>>>>>>>> tego. :)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
>>>>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
>>>>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
>>>>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
>>>>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
>>>>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii jego
>>>>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie
s�owa
>>>>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
>>>>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
>>>>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie sytuacj�,
>>>>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o
90%,
>>>>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
>>>>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
>>>>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem tylko
siďż˝
>>>>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> --
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>
>>>>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie.
Wr�cisz
>>>>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
>>>>>>
>>>>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
>>>>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to sorry,
nie mam
>>>>>> zamiaru.
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>
>>>>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
>>>>> fikcji.
>>>>
>>>> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>>
>>> Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
>>> De Renal-- przesta� wy� , ludzko�� pofrune�a na saturna, hm ......
>>> zabrali te� ikselk�, nie mie�ci�a si� w statku , to j� do niego
>>> przywi�zali, he, he , osmoli j� troch�, he, he
>>> Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono w�a�nie �e
>>> saturna nie ma....
>>> De Renal -- no to zajebali ikselkďż˝, he, he
>>> Glob---, tak biedna ikslcia, napewno si� w�cieknie jak si� dowie , �e
>>> jďż˝ zajebali...
>>
>> Wygl�da, �e lepszy jeste� w dialogach pisanych, ni� w �yciu...
>> --
>>
>> Ikselka.
> Glob-- ooooo.... zobacz de Renal coś leci okopcone na ziemie....
> Biegną do obiektu
> Glob--- co to jest to śmiedzące?
> De Renal,--- he, he, to nasza Ikselcia chyba, okopciły ją trochę
> silniki rakietowe.
> Glob-- napewno ? Strasznie cuchnie...
> De Renal-- ty też byś cuchnął, dostając się w tak potężne silniki, he,
> he, ale wygląda też jakoś pokrakowato, he, he.
> Glob-- ej coś czuję , że takiego smrodu i pokrakowatego wyglądu nie
> mogli znieść i się jej pozbyli......
> De Renal --hm...co, możliwe, całkiem możliwe, bo jeśli ludzość
> wyczyściła się ze wszystkiego co ludzkie, to nie potrafili jej pojąć
> jak człowieka
> ... ale zobacz, czy ona nie jest na swój sposób piękna w tej swojej
> ludzkiej skórze?
> Ikselcia[ wybudzająca się ]--- łoooo, jak mnie we łbie strzyka, czy
> jesteśmy już na Saturnie ?

No widzisz, a to tylko moje przebudzenie się ze snu o twoim rozdwojeniu.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2009-12-05 22:02:05

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: Kasandra <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL wrote:
> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:33:40 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>
> > XL wrote:
> >> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>
> >>> XL wrote:
> >>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> XL wrote:
> >>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
> >>>>>>
> >>>>>>> XL wrote:
> >>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
> >>>>>>>>
> >>>>>>>>> de Renal pisze:
> >>>>>>>>>> flyer wrote:
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
> >>>>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
> >>>>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
> >>>>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym,
zawodowym
> >>>>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
> >>>>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych
filozofiďż˝. Z
> >>>>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie
pomog�y mi
> >>>>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
> >>>>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni,
ani w
> >>>>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
> >>>>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem,
�e
> >>>>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
> >>>>>>>>>>> tego. :)
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
> >>>>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
> >>>>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
> >>>>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
> >>>>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
> >>>>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii
jego
> >>>>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie
s�owa
> >>>>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
> >>>>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
> >>>>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
> >>>>>>>>>
> >>>>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie
sytuacjďż˝,
> >>>>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o
90%,
> >>>>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
> >>>>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
> >>>>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem
tylko siďż˝
> >>>>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
> >>>>>>>>
> >>>>>>>>
> >>>>>>>>
> >>>>>>>>
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> --
> >>>>>>>>
> >>>>>>>> Ikselka.
> >>>>>>>
> >>>>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie.
Wr�cisz
> >>>>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
> >>>>>>
> >>>>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
> >>>>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to
sorry, nie mam
> >>>>>> zamiaru.
> >>>>>> --
> >>>>>>
> >>>>>> Ikselka.
> >>>>>
> >>>>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
> >>>>> fikcji.
> >>>>
> >>>> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka.
> >>>
> >>>
> >>> Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
> >>> De Renal-- przesta� wy� , ludzko�� pofrune�a na saturna, hm ......
> >>> zabrali te� ikselk�, nie mie�ci�a si� w statku , to j� do niego
> >>> przywi�zali, he, he , osmoli j� troch�, he, he
> >>> Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono w�a�nie �e
> >>> saturna nie ma....
> >>> De Renal -- no to zajebali ikselkďż˝, he, he
> >>> Glob---, tak biedna ikslcia, napewno si� w�cieknie jak si� dowie , �e
> >>> jďż˝ zajebali...
> >>
> >> Wygl�da, �e lepszy jeste� w dialogach pisanych, ni� w �yciu...
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> > Glob-- ooooo.... zobacz de Renal coďż˝ leci okopcone na ziemie....
> > Biegnďż˝ do obiektu
> > Glob--- co to jest to �miedz�ce?
> > De Renal,--- he, he, to nasza Ikselcia chyba, okopci�y j� troch�
> > silniki rakietowe.
> > Glob-- napewno ? Strasznie cuchnie...
> > De Renal-- ty te� by� cuchn��, dostaj�c si� w tak pot�ne silniki,
he,
> > he, ale wygl�da te� jako� pokrakowato, he, he.
> > Glob-- ej co� czuj� , �e takiego smrodu i pokrakowatego wygl�du nie
> > mogli znie�� i si� jej pozbyli......
> > De Renal --hm...co, mo�liwe, ca�kiem mo�liwe, bo je�li ludzo��
> > wyczy�ci�a si� ze wszystkiego co ludzkie, to nie potrafili jej poj��
> > jak cz�owieka
> > ... ale zobacz, czy ona nie jest na sw�j spos�b pi�kna w tej swojej
> > ludzkiej sk�rze?
> > Ikselcia[ wybudzaj�ca si� ]--- �oooo, jak mnie we �bie strzyka, czy
> > jeste�my ju� na Saturnie ?
>
> No widzisz, a to tylko moje przebudzenie siďż˝ ze snu o twoim rozdwojeniu.
> --
>
> Ikselka.
Glob-- słyszałeś .... co ona tam bredzi ?
De Renal-- coś z Kafki....chyba ...... nie pamiętasz?
Glob-- acha, to o tym jak człowiekowi śniło się, że jest robakiem, a
po przebudzeniu przerażony uznał iż jest robakiem , któremu się śniło
że jest śpiącym człowiekiem , śniącym o tym że jest robakiem.
De Renal--- no , no , o to chodzi.. z tą Ikselką zawsze były problemy,
ale teraz to już przegieła pałę... będzie się uważała za robactwo....
he, he, aż mnie noga korci aby robaka zadeptać... he, he...
Glob-- odejdź od Ikselci... trzeba szanować przyrodę.... no wiesz
ten .... schopenchauera tak mówił, może kiedyś dojdzie do siebie ...
poczekajmy.... poszukam słoiczka, żeby nam ikselcia nie uciekła
De Renal-- raczej nie pokąsała...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2009-12-05 22:05:18

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 5 Dec 2009 14:02:05 -0800 (PST), Kasandra napisał(a):

> XL wrote:
>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:33:40 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>
>>> XL wrote:
>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 13:08:07 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> XL wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 12:45:36 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>> Dnia Sat, 5 Dec 2009 11:36:35 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> XL wrote:
>>>>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:49:08 +0100, flyer napisaďż˝(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> de Renal pisze:
>>>>>>>>>>>> flyer wrote:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Co si� tyczy Wielkich Filozof�w - mam wra�enie, �e s�
wykorzystywani do
>>>>>>>>>>>>> usprawiedliwiania/opisywania w�asnych zachowa� post factum, ale ze
>>>>>>>>>>>>> �wiec� trzeba by szuka� osoby, kt�ra podejmuje decyzje i
dzia�ania wg
>>>>>>>>>>>>> ich zalece�, a przy okazji osi�ga sukces w �yciu osobistym,
zawodowym
>>>>>>>>>>>>> czy finansowym - no chyba, �e na sukces sk�ada si� np. wydawanie
ksi��ek
>>>>>>>>>>>>> i wyk�ady z filozofii, dla innych os�b zainteresowanych
filozofiďż˝. Z
>>>>>>>>>>>>> przykro�ci� stwierdzam, �e rozwa�ania o istocie bytu nie
pomog�y mi
>>>>>>>>>>>>> ratowa� kota - musia�em podj�� szybk� decyzj� na podstawie
odbioru jego
>>>>>>>>>>>>> stanu, nie pomog�y mi r�wnie� we wczorajszej wizycie na uczelni,
ani w
>>>>>>>>>>>>> sklepie,nie pomog� mi r�wnie� w dzisiejszym praniu, czy
poniedzia�kowej
>>>>>>>>>>>>> w�dr�wce do pracy. Nie zgadzam si� r�wnie� ze stwierdzeniem,
�e
>>>>>>>>>>>>> zwyczajny mur nas nie obchodzi - owszem obchodzi, tylko musimy chcieďż˝
>>>>>>>>>>>>> tego. :)
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Baranie jeden masz bezpo�redni teks z Schopenchuera, z moimi
>>>>>>>>>>>> wstawkami, i tu filozofia po raz pierwszy dotyka �ycia, a chodzi po
>>>>>>>>>>>> prostu o wra�liwo�� do �wiata w kt�rym �yjemy.
>>>>>>>>>>>> To gdzie wy bujacie jak macie takie trudno�ci to poj��,
>>>>>>>>>>>> Reakcja obronna to tw�j bezm�zgi teks = rakcje obrone= i te teksciki
>>>>>>>>>>>> bez zrozumienia wog�le o co chodzi.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii
jego
>>>>>>>>>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie
s�owa
>>>>>>>>>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
>>>>>>>>>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie
wierzysz
>>>>>>>>>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu
"baranie".
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie
sytuacjďż˝,
>>>>>>>>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o
90%,
>>>>>>>>>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
>>>>>>>>>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Dla globka filozofia jest murem, za kt�rym si� kryje przed
>>>>>>>>>> odpowiedzialno�ci� za w�asne i innych �ycie/poczynania. Czasem
tylko siďż˝
>>>>>>>>>> zza niej wychyla, aby komus przyp...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> --
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Za ka�dym razem kiedy pisz� o �yciu, to pierdolca dostajecie.
Wr�cisz
>>>>>>>>> kiedy� z saturna czy jest ju� za p�no.?
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co Ci� obchodzi, czy wr�c� i z czego? M�j Saturn, m�j czas, moje
�ycie.
>>>>>>>> Je�li �w powr�t oznacza�by stanie si� podobn� do Ciebie, to
sorry, nie mam
>>>>>>>> zamiaru.
>>>>>>>> --
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka.
>>>>>>>
>>>>>>> Stania si� podobn� do siebie, a nie odlatuj�ca w ramach r�nych
>>>>>>> fikcji.
>>>>>>
>>>>>> JESTEM sob�. I tylko dzi�ki temu jestem, gdzie jestem i z kim jestem.
>>>>>> --
>>>>>>
>>>>>> Ikselka.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Glob--; gdzie jest ikselcia, halo, halo, uuuuuuuu
>>>>> De Renal-- przesta� wy� , ludzko�� pofrune�a na saturna, hm ......
>>>>> zabrali te� ikselk�, nie mie�ci�a si� w statku , to j� do niego
>>>>> przywi�zali, he, he , osmoli j� troch�, he, he
>>>>> Glob-- co.... co ty pierdolisz palancie, udowodniono w�a�nie �e
>>>>> saturna nie ma....
>>>>> De Renal -- no to zajebali ikselkďż˝, he, he
>>>>> Glob---, tak biedna ikslcia, napewno si� w�cieknie jak si� dowie , �e
>>>>> jďż˝ zajebali...
>>>>
>>>> Wygl�da, �e lepszy jeste� w dialogach pisanych, ni� w �yciu...
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>> Glob-- ooooo.... zobacz de Renal coďż˝ leci okopcone na ziemie....
>>> Biegnďż˝ do obiektu
>>> Glob--- co to jest to �miedz�ce?
>>> De Renal,--- he, he, to nasza Ikselcia chyba, okopci�y j� troch�
>>> silniki rakietowe.
>>> Glob-- napewno ? Strasznie cuchnie...
>>> De Renal-- ty te� by� cuchn��, dostaj�c si� w tak pot�ne silniki,
he,
>>> he, ale wygl�da te� jako� pokrakowato, he, he.
>>> Glob-- ej co� czuj� , �e takiego smrodu i pokrakowatego wygl�du nie
>>> mogli znie�� i si� jej pozbyli......
>>> De Renal --hm...co, mo�liwe, ca�kiem mo�liwe, bo je�li ludzo��
>>> wyczy�ci�a si� ze wszystkiego co ludzkie, to nie potrafili jej poj��
>>> jak cz�owieka
>>> ... ale zobacz, czy ona nie jest na sw�j spos�b pi�kna w tej swojej
>>> ludzkiej sk�rze?
>>> Ikselcia[ wybudzaj�ca si� ]--- �oooo, jak mnie we �bie strzyka, czy
>>> jeste�my ju� na Saturnie ?
>>
>> No widzisz, a to tylko moje przebudzenie siďż˝ ze snu o twoim rozdwojeniu.
>> --
>>
>> Ikselka.
> Glob-- słyszałeś .... co ona tam bredzi ?
> De Renal-- coś z Kafki....chyba ...... nie pamiętasz?
> Glob-- acha, to o tym jak człowiekowi śniło się, że jest robakiem, a
> po przebudzeniu przerażony uznał iż jest robakiem , któremu się śniło
> że jest śpiącym człowiekiem , śniącym o tym że jest robakiem.
> De Renal--- no , no , o to chodzi.. z tą Ikselką zawsze były problemy,
> ale teraz to już przegieła pałę... będzie się uważała za robactwo....
> he, he, aż mnie noga korci aby robaka zadeptać... he, he...
> Glob-- odejdź od Ikselci... trzeba szanować przyrodę.... no wiesz
> ten .... schopenchauera tak mówił, może kiedyś dojdzie do siebie ...
> poczekajmy.... poszukam słoiczka, żeby nam ikselcia nie uciekła
> De Renal-- raczej nie pokąsała...

Widzę, że to nie żarty - naprawdę jest ich już trzech w tobie.
Dzwonie po pogotowie psychiatryczne...
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2009-12-05 22:51:47

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

de Renal pisze:
> flyer wrote:

>> Że co, filozofia dotyka życia? A nie łaska bez pomocy filozofii jego
>> dotknąć? W sumie nawet Ci się to udaje np. poprzez zastosowanie słowa
>> Baranie, co może wskazywać na to, że filozofię traktujesz
>> instrumentalnie i też w życiu nie stosujesz jej nakazów lub nie wierzysz
>> w jej skuteczność. Wolisz swojskie życiowe zachowania w stylu "baranie".
>>
>> A jak już zeszliśmy na mury i barany, to przypominam sobie sytuację,
>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany człowiek, nagle wykonał zwrot o 90%,
>> pochylił się i z baranka przyładował w mur - czyli jednak mur co
>> poniektórych interesuje i Schopenhauer się mylił. ;P
>
> Ból i przyjemność= najstarsze regiony mózgu, podstawa rzeczywistości=
> przyjemność której oczekujesz jest ucieczką, bo by nie wolno było
> nikogo skrytykować.

Łał - zacząłeś pisać po ludzku. ;> Nauka, która rozważa ból i
przyjemność, to psychologia i medycyna. Dawno, dawno temu trzymano to w
jednej kupie z filozofią, ale teraz nie ma potrzeby tworzyć
filozoficznych bytów, skoro są odpowiednie narzędzia poznawcze - nauki.

> Schopenchauerowi chodziło o to że mur urzeczywistnia mnieszą siłę
> życia niż kolumna
> , tak jak wilk jest silniejszy od myszy, tak jak proste nogi są
> wytrzymalsze od skrzywionych rozlazłych,

Schopenhauer nie wiedział, bo i skąd, że jego rozważania obejmują
jedynie to, co dociera do świadomości, czyli miejsca, do którego dociera
ułamek procesów odbywających się w mózgu i często źle je
identyfikujących - np. długotrwały stan napięcia [Twój nieszczęsny mur,
którego świadomość nie dostrzega, a który cały czas działa na
podświadomość rozumianą czysto behawioralnie, a nie jako
"nieuświadomioną świadomość" ;>], który co pewien czas "pęka" [np. pod
wpływem widoku "kolumny" - wyjątku, obiektu którego widok dochodzi do
świadomości] jest idiotycznie identyfikowany przez świadomość z tym, co
się akurat dzieje. Vide - silny stan emocjonalny wywołany w momencie
zobaczenia "kolumny", to uwolniony stan emocjonalny związany z
długotrwałym widokiem "muru" . Gdyby człowiek nie widział cały czas
"muru", to nie potrafiłby odebrać widoku "kolumny" silnie emocjonalnie.
Czyli bez "muru" nie ma "kolumny", albo jeszcze inaczej - treścią emocji
w momencie zobaczenia "kolumny" jest "niezobaczenie muru", a nie
zobaczenie "kolumny". W psychologii nazywa się to dysonansem poznawczym,
dla którego zajścia, o czym niektórzy zapominają, musi istnieć jakiś
ustalony, powtarzający się "mur".

Innymi słowy, Twój Schopenhauer rzecze - "dzięki temu, że istnieje
stacja benzynowa, mogłem do niej dojechać" . A powinno być - "dzięki
temu, że mam w baku benzynę, mogłem dojechać do stacji benzynowej" .

> matołem jesteś niesamowitym.

Hmmm, chyba nie chce mi się więcej ciągnąć tego wątku, więc dołącz
synciu do swojego alter ego w moim KF'ie. :)

Pozdrawiam
Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2009-12-05 23:21:23

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: Kasandra <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


flyer wrote:
> de Renal pisze:
> > flyer wrote:
>
> >> Że co, filozofia dotyka życia? A nie łaska bez pomocy filozofii jego
> >> dotknąć? W sumie nawet Ci się to udaje np. poprzez zastosowanie słowa
> >> Baranie, co może wskazywać na to, że filozofię traktujesz
> >> instrumentalnie i też w życiu nie stosujesz jej nakazów lub nie wierzysz
> >> w jej skuteczność. Wolisz swojskie życiowe zachowania w stylu "baranie".
> >>
> >> A jak już zeszliśmy na mury i barany, to przypominam sobie sytuację,
> >> kiedy prowadzony przeze mnie pijany człowiek, nagle wykonał zwrot o 90%,
> >> pochylił się i z baranka przyładował w mur - czyli jednak mur co
> >> poniektórych interesuje i Schopenhauer się mylił. ;P
> >
> > Ból i przyjemność= najstarsze regiony mózgu, podstawa rzeczywistości=
> > przyjemność której oczekujesz jest ucieczką, bo by nie wolno było
> > nikogo skrytykować.
>
> Łał - zacząłeś pisać po ludzku. ;> Nauka, która rozważa ból i
> przyjemność, to psychologia i medycyna. Dawno, dawno temu trzymano to w
> jednej kupie z filozofią, ale teraz nie ma potrzeby tworzyć
> filozoficznych bytów, skoro są odpowiednie narzędzia poznawcze - nauki.
>
> > Schopenchauerowi chodziło o to że mur urzeczywistnia mnieszą siłę
> > życia niż kolumna
> > , tak jak wilk jest silniejszy od myszy, tak jak proste nogi są
> > wytrzymalsze od skrzywionych rozlazłych,
>
> Schopenhauer nie wiedział, bo i skąd, że jego rozważania obejmują
> jedynie to, co dociera do świadomości, czyli miejsca, do którego dociera
> ułamek procesów odbywających się w mózgu i często źle je
> identyfikujących - np. długotrwały stan napięcia [Twój nieszczęsny mur,
> którego świadomość nie dostrzega, a który cały czas działa na
> podświadomość rozumianą czysto behawioralnie, a nie jako
> "nieuświadomioną świadomość" ;>], który co pewien czas "pęka" [np. pod
> wpływem widoku "kolumny" - wyjątku, obiektu którego widok dochodzi do
> świadomości] jest idiotycznie identyfikowany przez świadomość z tym, co
> się akurat dzieje. Vide - silny stan emocjonalny wywołany w momencie
> zobaczenia "kolumny", to uwolniony stan emocjonalny związany z
> długotrwałym widokiem "muru" . Gdyby człowiek nie widział cały czas
> "muru", to nie potrafiłby odebrać widoku "kolumny" silnie emocjonalnie.
> Czyli bez "muru" nie ma "kolumny", albo jeszcze inaczej - treścią emocji
> w momencie zobaczenia "kolumny" jest "niezobaczenie muru", a nie
> zobaczenie "kolumny". W psychologii nazywa się to dysonansem poznawczym,
> dla którego zajścia, o czym niektórzy zapominają, musi istnieć jakiś
> ustalony, powtarzający się "mur".
>
> Innymi słowy, Twój Schopenhauer rzecze - "dzięki temu, że istnieje
> stacja benzynowa, mogłem do niej dojechać" . A powinno być - "dzięki
> temu, że mam w baku benzynę, mogłem dojechać do stacji benzynowej" .
>
> > matołem jesteś niesamowitym.
>
> Hmmm, chyba nie chce mi się więcej ciągnąć tego wątku, więc dołącz
> synciu do swojego alter ego w moim KF'ie. :)
>
> Pozdrawiam
> Flyer

Schopenchaur wiedział co to jest numen i fenomen= baran nie umie
czytać, bo jest podane , że robił to na zasadzie wewnętrznej intuicji=
trzeba czytać zanim baranie skrytykujesz.
A obecnie tym problemem zajmuje się jedynie filozofia, bo nauki w
ramach obiektywizmu dawno wykluczyły subiektywizm człowieka, a tym
samy jego odczuwanie.
Dlatego filozofia obecnie przeciwstawia się antyludzkiej nauce, która
to w strukturaliźmie wykreśliła nawet człowieka, a jak nikt nic nie
czuje , to łatwo zrobić z ludzi naukową konserwę= polecam
Schopenchaura, bo on w tej chwili jest rzeczywistością, od której się
ucieka= w zatracenie= podsuwam wam broń, dla tych kto zrozumie=
oderwańcy i tak już są żywymi trupami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2009-12-05 23:29:23

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 5 Dec 2009 15:21:23 -0800 (PST), Kasandra napisał(a):

> flyer wrote:
>> de Renal pisze:
>>> flyer wrote:
>>
>>>> Że co, filozofia dotyka życia? A nie łaska bez pomocy filozofii jego
>>>> dotknąć? W sumie nawet Ci się to udaje np. poprzez zastosowanie słowa
>>>> Baranie, co może wskazywać na to, że filozofię traktujesz
>>>> instrumentalnie i też w życiu nie stosujesz jej nakazów lub nie wierzysz
>>>> w jej skuteczność. Wolisz swojskie życiowe zachowania w stylu "baranie".
>>>>
>>>> A jak już zeszliśmy na mury i barany, to przypominam sobie sytuację,
>>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany człowiek, nagle wykonał zwrot o 90%,
>>>> pochylił się i z baranka przyładował w mur - czyli jednak mur co
>>>> poniektórych interesuje i Schopenhauer się mylił. ;P
>>>
>>> Ból i przyjemność= najstarsze regiony mózgu, podstawa rzeczywistości=
>>> przyjemność której oczekujesz jest ucieczką, bo by nie wolno było
>>> nikogo skrytykować.
>>
>> Łał - zacząłeś pisać po ludzku. ;> Nauka, która rozważa ból i
>> przyjemność, to psychologia i medycyna. Dawno, dawno temu trzymano to w
>> jednej kupie z filozofią, ale teraz nie ma potrzeby tworzyć
>> filozoficznych bytów, skoro są odpowiednie narzędzia poznawcze - nauki.
>>
>>> Schopenchauerowi chodziło o to że mur urzeczywistnia mnieszą siłę
>>> życia niż kolumna
>>> , tak jak wilk jest silniejszy od myszy, tak jak proste nogi są
>>> wytrzymalsze od skrzywionych rozlazłych,
>>
>> Schopenhauer nie wiedział, bo i skąd, że jego rozważania obejmują
>> jedynie to, co dociera do świadomości, czyli miejsca, do którego dociera
>> ułamek procesów odbywających się w mózgu i często źle je
>> identyfikujących - np. długotrwały stan napięcia [Twój nieszczęsny mur,
>> którego świadomość nie dostrzega, a który cały czas działa na
>> podświadomość rozumianą czysto behawioralnie, a nie jako
>> "nieuświadomioną świadomość" ;>], który co pewien czas "pęka" [np. pod
>> wpływem widoku "kolumny" - wyjątku, obiektu którego widok dochodzi do
>> świadomości] jest idiotycznie identyfikowany przez świadomość z tym, co
>> się akurat dzieje. Vide - silny stan emocjonalny wywołany w momencie
>> zobaczenia "kolumny", to uwolniony stan emocjonalny związany z
>> długotrwałym widokiem "muru" . Gdyby człowiek nie widział cały czas
>> "muru", to nie potrafiłby odebrać widoku "kolumny" silnie emocjonalnie.
>> Czyli bez "muru" nie ma "kolumny", albo jeszcze inaczej - treścią emocji
>> w momencie zobaczenia "kolumny" jest "niezobaczenie muru", a nie
>> zobaczenie "kolumny". W psychologii nazywa się to dysonansem poznawczym,
>> dla którego zajścia, o czym niektórzy zapominają, musi istnieć jakiś
>> ustalony, powtarzający się "mur".
>>
>> Innymi słowy, Twój Schopenhauer rzecze - "dzięki temu, że istnieje
>> stacja benzynowa, mogłem do niej dojechać" . A powinno być - "dzięki
>> temu, że mam w baku benzynę, mogłem dojechać do stacji benzynowej" .
>>
>> > matołem jesteś niesamowitym.
>>
>> Hmmm, chyba nie chce mi się więcej ciągnąć tego wątku, więc dołącz
>> synciu do swojego alter ego w moim KF'ie. :)
>>
>> Pozdrawiam
>> Flyer
>
> Schopenchaur wiedział co to jest numen i fenomen= baran nie umie
> czytać, bo jest podane , że robił to na zasadzie wewnętrznej intuicji=
> trzeba czytać zanim baranie skrytykujesz.
> A obecnie tym problemem zajmuje się jedynie filozofia, bo nauki w
> ramach obiektywizmu dawno wykluczyły subiektywizm człowieka, a tym
> samy jego odczuwanie.
> Dlatego filozofia obecnie przeciwstawia się antyludzkiej nauce, która
> to w strukturaliźmie wykreśliła nawet człowieka, a jak nikt nic nie
> czuje , to łatwo zrobić z ludzi naukową konserwę= polecam
> Schopenchaura, bo on w tej chwili jest rzeczywistością, od której się
> ucieka= w zatracenie= podsuwam wam broń, dla tych kto zrozumie=
> oderwańcy i tak już są żywymi trupami.

Co Ty z tym Schopenhauerem.
To stary pedał był i tyle.
Tyle, że taki, który za dużo myślal, a myślal, bo już nie mógł, gdyż mu
odpadło.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2009-12-05 23:50:26

Temat: Re: Złośliwość rzeczy martwych.
Od: Kasandra <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


XL wrote:
> Dnia Sat, 5 Dec 2009 15:21:23 -0800 (PST), Kasandra napisaďż˝(a):
>
> > flyer wrote:
> >> de Renal pisze:
> >>> flyer wrote:
> >>
> >>>> �e co, filozofia dotyka �ycia? A nie �aska bez pomocy filozofii jego
> >>>> dotkn��? W sumie nawet Ci si� to udaje np. poprzez zastosowanie s�owa
> >>>> Baranie, co mo�e wskazywa� na to, �e filozofi� traktujesz
> >>>> instrumentalnie i te� w �yciu nie stosujesz jej nakaz�w lub nie wierzysz
> >>>> w jej skuteczno��. Wolisz swojskie �yciowe zachowania w stylu "baranie".
> >>>>
> >>>> A jak ju� zeszli�my na mury i barany, to przypominam sobie sytuacj�,
> >>>> kiedy prowadzony przeze mnie pijany cz�owiek, nagle wykona� zwrot o 90%,
> >>>> pochyli� si� i z baranka przy�adowa� w mur - czyli jednak mur co
> >>>> poniekt�rych interesuje i Schopenhauer si� myli�. ;P
> >>>
> >>> B�l i przyjemno��= najstarsze regiony m�zgu, podstawa rzeczywisto�ci=
> >>> przyjemno�� kt�rej oczekujesz jest ucieczk�, bo by nie wolno by�o
> >>> nikogo skrytykowaďż˝.
> >>
> >> �a� - zacz��e� pisa� po ludzku. ;> Nauka, kt�ra rozwa�a b�l i
> >> przyjemno��, to psychologia i medycyna. Dawno, dawno temu trzymano to w
> >> jednej kupie z filozofiďż˝, ale teraz nie ma potrzeby tworzyďż˝
> >> filozoficznych byt�w, skoro s� odpowiednie narz�dzia poznawcze - nauki.
> >>
> >>> Schopenchauerowi chodzi�o o to �e mur urzeczywistnia mniesz� si��
> >>> �ycia ni� kolumna
> >>> , tak jak wilk jest silniejszy od myszy, tak jak proste nogi sďż˝
> >>> wytrzymalsze od skrzywionych rozlaz�ych,
> >>
> >> Schopenhauer nie wiedzia�, bo i sk�d, �e jego rozwa�ania obejmuj�
> >> jedynie to, co dociera do �wiadomo�ci, czyli miejsca, do kt�rego dociera
> >> u�amek proces�w odbywaj�cych si� w m�zgu i cz�sto �le je
> >> identyfikuj�cych - np. d�ugotrwa�y stan napi�cia [Tw�j nieszcz�sny
mur,
> >> kt�rego �wiadomo�� nie dostrzega, a kt�ry ca�y czas dzia�a na
> >> pod�wiadomo�� rozumian� czysto behawioralnie, a nie jako
> >> "nieu�wiadomion� �wiadomo��" ;>], kt�ry co pewien czas "p�ka" [np.
pod
> >> wp�ywem widoku "kolumny" - wyj�tku, obiektu kt�rego widok dochodzi do
> >> �wiadomo�ci] jest idiotycznie identyfikowany przez �wiadomo�� z tym,
co
> >> si� akurat dzieje. Vide - silny stan emocjonalny wywo�any w momencie
> >> zobaczenia "kolumny", to uwolniony stan emocjonalny zwi�zany z
> >> d�ugotrwa�ym widokiem "muru" . Gdyby cz�owiek nie widzia� ca�y czas
> >> "muru", to nie potrafi�by odebra� widoku "kolumny" silnie emocjonalnie.
> >> Czyli bez "muru" nie ma "kolumny", albo jeszcze inaczej - tre�ci� emocji
> >> w momencie zobaczenia "kolumny" jest "niezobaczenie muru", a nie
> >> zobaczenie "kolumny". W psychologii nazywa siďż˝ to dysonansem poznawczym,
> >> dla kt�rego zaj�cia, o czym niekt�rzy zapominaj�, musi istnie�
jakiďż˝
> >> ustalony, powtarzaj�cy si� "mur".
> >>
> >> Innymi s�owy, Tw�j Schopenhauer rzecze - "dzi�ki temu, �e istnieje
> >> stacja benzynowa, mog�em do niej dojecha�" . A powinno by� - "dzi�ki
> >> temu, �e mam w baku benzyn�, mog�em dojecha� do stacji benzynowej" .
> >>
> >> > mato�em jeste� niesamowitym.
> >>
> >> Hmmm, chyba nie chce mi si� wi�cej ci�gn�� tego w�tku, wi�c
do��cz
> >> synciu do swojego alter ego w moim KF'ie. :)
> >>
> >> Pozdrawiam
> >> Flyer
> >
> > Schopenchaur wiedziaďż˝ co to jest numen i fenomen= baran nie umie
> > czyta�, bo jest podane , �e robi� to na zasadzie wewn�trznej intuicji=
> > trzeba czytaďż˝ zanim baranie skrytykujesz.
> > A obecnie tym problemem zajmuje siďż˝ jedynie filozofia, bo nauki w
> > ramach obiektywizmu dawno wykluczy�y subiektywizm cz�owieka, a tym
> > samy jego odczuwanie.
> > Dlatego filozofia obecnie przeciwstawia si� antyludzkiej nauce, kt�ra
> > to w strukturali�mie wykre�li�a nawet cz�owieka, a jak nikt nic nie
> > czuje , to �atwo zrobi� z ludzi naukow� konserw�= polecam
> > Schopenchaura, bo on w tej chwili jest rzeczywisto�ci�, od kt�rej si�
> > ucieka= w zatracenie= podsuwam wam broďż˝, dla tych kto zrozumie=
> > oderwa�cy i tak ju� s� �ywymi trupami.
>
> Co Ty z tym Schopenhauerem.
> To stary pedaďż˝ byďż˝ i tyle.
> Tyle, �e taki, kt�ry za du�o my�lal, a my�lal, bo ju� nie m�g�,
gdyďż˝ mu
> odpad�o.
> --
>
> Ikselka.


Wolę życia niektórzy zastępują wolą Boga, bo to On powołam materię
żywą i martwą, gdzie na końcu połączone razem, spotkają swojego
Twórcę................ale ty lepiej idź do kk , tam masz same
wypierdki mamuta i nich ci robią dalej wodę z mózgu.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

i weź tu się nie spal....
O piątej po południu
He...he
QRWA - TAK SAMO JAK W POLSCE
PISNIA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »