Data: 2005-03-07 13:26:43
Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@...net.pl> napisał w wiadomości
news:d0hib6$dje$1@inews.gazeta.pl...
> Czy haslo to ten numer, ktory nadszedl w mailu?
Nie, tu mi się coś pomerdało, musiałam pomylić z jakimś innym sklepem. Za
drugim razem wystarczy podać już tylko email i system dopisuje Twoje dane.
Oczywiście dane karty trzeba wpisywać za każdym razem. Inne sklepy
'pamiętają' też nr kart, ale tam trzeba się zalogować przy użyciu właśnie
emaila i hasła, bo bez hasła to byłoby ekstremalnie głupie.
> No tak, zamowilam w zlotowkach, nastepnym razem bede madrzejsza ;-))))
A to z ciekawości zerknij na ten internetowy dostęp do swojej karty
kredytowej i zobacz jaką kwotę Ci zablokowali. Porównaj z kwotą, jaką podała
truskawka, a wnioski napisz na grupę :) Sama jestem ciekawa.
> Niby co innego, ale ja wglad w swoja karte kredytowa via internet tez mam.
I
> widze, co na niej sie dzieje.
No tak, ale chodziło mi o to, że karta płatnicza jest ściśle powiązana z
kontem, do którego została wydana. Więc pieniądze zwracają na to konto.
Natomiast karta kredytowa jest produktem bankowym samym w sobie i nie trzeba
mieć do niej konta w banku (mozna, ale nie jest to konieczne). W związku z
czym sklep najwyraźniej zwraca pieniądze 'na kartę', a nie na konto.
Szczerze mówiąc nie wiem, jak to jest dalej rozliczne. Czy taki zwrot
'pomnijesza' wykorzystene pieniądze w ramach limitu, czy co... Niegdy nie
miałam karty kredytowej (wszystko przede mną :) więc jeszcze nie
rozpracowałam tego tematu. Wkażdym razie mi zwórcili pieniądze co do grosza
na mBankowe konto.
> Zdrowia zycze, dzis i tak nie warto z domu wylazic, bo zaspy po pachy,
> przynajmniej u mnie na wsi ;-))))
Dziękuję za życzenia - przydadzą się, bo chyba mnie dopadają powikłania. Z
domu muszę wyjść, bo idę do lekarza. We Wrocławiu nie jest aż tak
tragicznie, ale dochodzą mnie słuchy, że w moim przyszłym miejscu
zamieszkania (wiocha 100 razy gorsza od Twojej) trzeba rano uruchamiać
przydomowe odśnieżarki, żeby wyjechac z posesji (żadne tam machanie łopatką,
tylko ciężki sprzęt)... Aż się nie posiadam z radości :-/
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
|