Data: 2015-01-11 15:05:11
Temat: Re: Znowu dynia - tym razem pumpkin pie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 23 Nov 2014 03:37:21 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
> Z cyklu - co by tu z dyni...
>
> Upiekłam wczoraj pumpkin pie - placek, ciasto czy tartę z dynią, jak kto woli.
Wyszła pyszna, więc się dzielę:
>
> Ciasto:
> - 165 g mąki
> - szczypta soli
> - 100 g margaryny /tak, w hamerykańskim przepisie była margaryna, tak też i ja
zrobiłam. Nikt nikomu nie broni spróbować z masłem./
> - ok. 50 ml lodowatej wody
>
> Wymieszać mąkę z solą, wkroić tłuszcz siekając go na drobne kawałki. Dodawać- wciąż
siekając nożem - po łyżce lodowatej wody - mogą wystarczyć nawet i 3 łyżki, byle nie
przesadzić. Ciasto powinno mieć tylko tyle wilgoci, by dać się zlepić w kulę. Nie
przesadzać z wyrabianiem - ciepło rąk "popsuje" ciasto.
>
> Rozwałkować cienko, przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką formy na tartę,
wykładając ciastem także i brzegi formy. Moja forma ma 28 cm średnicy i ze 3
wysokości, zostały jeszcze okrawki ciasta.
>
> Nadzienie:
> - 500 g puree z dyni /kawałki dyni - moje z zamrażarki - ugotować z dodatkiem
bardzo małej ilości wody, odcedzić, ubić tłuczkiem do ziemniaków, ostudzić. Pewnie
można i upiec jak kto woli./
> - 350 ml mleka skondensowanego - niesłodzonego
> - 3 rozbełtane jajka
> - 165 g brązowego cukru
> - po pół łyżeczki cynamonu, imbiru, gałki muszkatołowej
> - spora szczypta soli
>
> Wymieszać wszystkie składniki nadzienia przy pomocy robota lub chyba nawet lepiej -
blendera. Wylać na surowe ciasto. Masa będzie zupełnie płynna, moją formę wypełniła
niemal po brzegi.
>
> Piec w temp. 200 stopni przez 40 minut lub do stanu, w którym nóż wbity 3 cm od
brzegu wyjdzie z ciasta czysty.
>
> W oryginalnym przepisie były 2 jajka, ale przeraziłam się płynnością masy i dodałam
trzecie. Nic nie zaszkodziło, może i pomogło. Może amerykańskie mleko jest bardziej
skondensowane? Użyłam mleka z kartonika, z Lidla, ok. 220 ml i mimo to masa była
rzadka. Masę próbowałam ubijać robotem, ale blender okazał się lepszy - nie trzeba
się spinać z rozdrabnianiem dyni na puree, blender dokończy dzieła. Surowego ciasta w
formie nie dziurkowałam widelcem - szczerze mówiąc zapomniałam, ale okazało się to
niepotrzebne.
>
> Samo ciasto świetne - łatwe w przyrządzaniu, niekłopotliwe /żadnego chłodzenia w
lodówce itp./, neutralne, a przy tym dające się bez problemu dość cienko rozwałkować
- na pewno byłoby świetne do jakiejś słonej tarty. Zresztą - właśnie na tym polegał
mój "problem" ze słonymi tartami, że wolałabym, aby miały jak najmniej ciasta /jakoś
nie do końca mi "leży"/. No i dzięki temu, że wylepionej ciastem formy nie trzeba
chłodzić w lodówce - można przepis wykorzystać używając form ceramicznych.
>
> Ania
Tak czy inaczej chyba zrobię wg Twego przepisu - jakoś trafilam znowu na
niego i z perspektywy czasu jednak mnie przekonał :-)
|