Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Znowu temat rodzenstwa.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Znowu temat rodzenstwa.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-05-28 10:13:37

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "Madzik (bylo: anyia)" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik tweety <t...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acvl0j$kni$...@n...tpi.pl...

ciach Wasza interesujaca dyskusja

Darku to nie jest do konca tak, bo skoro np. nasi (Tweety i moj) bracia
wymagaja aby pamietac o urodzinach ich zon, to niech tez te zony i bracia
pamietaja o naszych Wielkich Dniach :-))))))

Ja i moj maz tez jestesmy dwie lewe nogi do dat, i wisi nam na scianie
wielgachny kalendarz z wszystkimi datami z calej rodziny.
Da sie tak zrobic aby pamietac :-)))))

Pozdrawiam
magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-05-28 10:27:32

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:acvl0j$kni$1@news.tpi.pl...
>
> ale widzisz ludzie zapominalscy jakos sobie radzą, niektórzy a jesli ja
> zapomniam to chyba nie mam prawa dzwonic i mówic zeby rodzina zadzwoniła
do
> jego zonki bo jej smutno w dniu urodzin prawda? Szkoda, ze nie zapomina
> kiedy ma impreze jak sie umawia m-c naprzód, ciekawe prawda?
Masz rację, że to tak trochę głupawe dzwonic po rodzinie, zeby złożyła jego
żonie życzenia. Tak postępują raczej dzieci nie mające jescze
wystarczającego
poczucia przyzwoitości. Biedaczek z brata ale cóż, ożenił się a małżeństwo
na początku nieźle odmładza, niektórych nawet za bardzo :-))))))))
Uszy do góry i idziemy na lody.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-05-28 10:40:09

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Madzik (bylo: anyia)" <a...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:acvlch$nlg$1@news.tpi.pl...

> Darku to nie jest do konca tak, bo skoro np. nasi (Tweety i moj) bracia
> wymagaja aby pamietac o urodzinach ich zon, to niech tez te zony i bracia
> pamietaja o naszych Wielkich Dniach :-))))))
Macie obie racje (i ja też), że są winni nie podejmowania róznych rozwiązań
zmierzających do wyeliminowania takich sytuacji, żądając tego od was.
Można temu przecież w przeblyskach świadomości i pomyslowości zaradzić.
Potraktujcie moje wywody jako ogólne. Wy sami wiecie najlepiej jak jest ja
tylko tak poszerzylem temat, może komuś się to przyda.
Darek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-05-28 11:21:21

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:acvlqc$qn0$1@news.tpi.pl...
> Uszy do góry i idziemy na lody.
> Darek

Ale ty stawiasz :PPPPP
Ja poproszę dużą porcję z rodzynkami i bita smietana albo dwie porcje.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-05-28 11:54:06

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> http://snickers.ek.univ.gda.pl/~ysiek/niezapominajka
/index.htm
>


właśnie się do niego zapisałam i przekazałam znajomym
dziękuję

Joanna pamiętająca o świętach bliskich


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-05-28 17:23:11

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał

Pytanko mam następujące .... czy Ty dzwonisz tylko do tych ludzi, którzy
pamiętają o Twoich rocznicach i świętach ?
Bo taka myśl mi sie nasunęła jak czytałam Twój pościk.

Trochę wiem o czym piszesz ... ja jestem z tych pamiętających o wszystkich
świętach (tzn. pamięta mój kalendarz a ja umiem z niego korzystać ;-)))
I dzwonię do wszytskich do których ja chcę ... bo ich cenię, lubię, bo to
rodzina bo coś tam. Nigdy nie zastanawiam się czy oni dzwonią do mnie - bo
mi nie o to chodzi.

Ale powiem Ci, że wielu z moich znajomych nie mających w zwyczaju dzwonić
(albo chronicznie zapominających o wszystkich świętach) teraz o moich
_zawsze_ pamiętaja bo było im głupio, że ja dzwonię a oni nie ;-))))


> Ale najbardziej mnie bulwersuje to, ze w dniu urodzin swojej zony
> on dzwoni do nas i mówi zebysmy zadzwonili do jego zony bo nikt nie zlozyl
> jej zyczen i jest jej przykro.

A chciałaś do niej zadzwonić ? Tak sama z siebie ... nie z obowiązku ?
Jeśli nie (bo ona nie dzwoniła) to nie bój się i powiedz to bratu i
bratowej - może kubeł zimnej wody podziała ?


> A mnie nie jest przykro, ze brat z którym
> mieszkalam przez 20 lat zapomnina o moich urodzinach?!

To facet ... typowy ... oni tak mają ;-))))
Lepiej wybacz - nie wart się takimi głupstwami przejmować ;-)

A może lepiej zadziałałoby dzwonienie do niego na urodziny i zgrabnie
wplecione zdanko : "Widzisz Bracie , ja o Tobie pamiętam i dobrze Ci życzę
.... czego raczej nie mogę powiedzieć o Tobie" ?


> Moja mam ich tlumaczy, ze oni tacy zajeci, ze to chlop i nie pamieta a
mnie
> to boli.

Może im trochę tej beztroski zazdrościsz ?


> Oni sa sami, impreza impreze pogania i nie pamietaja, ja tez
> pracuje razem z mezem i mamy dziecko a jakos pamietam, kupuje prezenty i
> lece na imieniny mamy czy taty.

Mówiesz to tak jakbyś to robiła z wielkiego obowiązku ... a przecież nie o
to chodzi ;-(

To chyba rodziców powinno 'boleć' zachowanie brata ... a nie Ciebie. A skoro
oni (rodzice) umieją sobie wytłumaczyć ich zachowanie - Ty IMHO sobie to
daruj - myśl o sobie i swoim zachowaniu.


> Czy to, ze jest sie facetem to juz nie
> trzeba pamietac o takich rzeczach? Ma jeszcze zone i jak stanowia rodzine
to
> niech robia to razem. Co wy na to?

To prawda ... fajnie by było, żeby brat pamiętał. Albo bratowa.

Ale IMHO nie można rozliczać kogoś czy dzwoni czy nie ... i co za tym
idzie - czy ja zadzwonię ?

Ja dzwonię ... niezależnie czy ktoś inny do mnie dzwoni. To jest wewnątrz
mnie - niezależne od stylu "coś za coś".

Pozdrówka
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-05-29 05:19:47

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:ad0enq$su5$2@news.tpi.pl...
> Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał
>
> Pytanko mam następujące .... czy Ty dzwonisz tylko do tych ludzi, którzy
> pamiętają o Twoich rocznicach i świętach ?
> Bo taka myśl mi sie nasunęła jak czytałam Twój pościk.


Tak w przypadku znajomych i dalszej rodziny tak własnie postepuję, równiez
wysyłając kartki na świeta. Wysyłam tam gdzie ktos o mnie pamięta, wyjątkiem
są starsze osoby czy babcia, rodzice (chociaz oni nigdy nie zapominają)


> Trochę wiem o czym piszesz ... ja jestem z tych pamiętających o wszystkich
> świętach (tzn. pamięta mój kalendarz a ja umiem z niego korzystać ;-)))
> I dzwonię do wszytskich do których ja chcę ... bo ich cenię, lubię, bo to
> rodzina bo coś tam. Nigdy nie zastanawiam się czy oni dzwonią do mnie - bo
> mi nie o to chodzi.
>

Ja również dzwonię do tych, których lubię ale lubie także ich zachowanie bo
dla mnie nie dzwonienie kiedy ja o kims pamiętam (może to sa drobne sprawy,
ale dla mnie szalenie wazne) to jest lekceważenie na swój sposób mojej
osoby.

> Ale powiem Ci, że wielu z moich znajomych nie mających w zwyczaju dzwonić
> (albo chronicznie zapominających o wszystkich świętach) teraz o moich
> _zawsze_ pamiętaja bo było im głupio, że ja dzwonię a oni nie ;-))))

Moja rodzina ta dalsza, brat i wielu znajomych nie mają tego odczucia i
uważają za coś normalnego, ze ja dzownię a oni nie więc przestałam dzwonic,
wole te pare złotych wydać na pogawędki z mamą albo z koleżanką, która smsa
wysyła na moje imieniny.
>
>
> > Ale najbardziej mnie bulwersuje to, ze w dniu urodzin swojej zony
> > on dzwoni do nas i mówi zebysmy zadzwonili do jego zony bo nikt nie
zlozyl
> > jej zyczen i jest jej przykro.
>
> A chciałaś do niej zadzwonić ? Tak sama z siebie ... nie z obowiązku ?
> Jeśli nie (bo ona nie dzwoniła) to nie bój się i powiedz to bratu i
> bratowej - może kubeł zimnej wody podziała ?

Najpierw dzwoniłam, raz na drugi rok nie zadzwonilam w mysl zasady mój brat
nie zadzwonił to ja tez nie i mimo prośby mojego brata równiez nie
zadzwoniłam, ale to nie podziałało na nich jak kubeł zimnej wody. W tym
rokukiedy brat zadzwonił z pretensją ze nikt o jego urodzinach nie pamiętał
zapytałam czy on pamięta o naszych, nic nie odpowiedział.


>
>
> > A mnie nie jest przykro, ze brat z którym
> > mieszkalam przez 20 lat zapomnina o moich urodzinach?!
>
> To facet ... typowy ... oni tak mają ;-))))
> Lepiej wybacz - nie wart się takimi głupstwami przejmować ;-)

Dla mnie to nie głupstwo a własnie na takich głupstwach opiera się m.in.
przyjaźń miedzy rodzenstwem jak są daleko. Jesli nie chcą dzwonic wogóle to
niech przynajmniej wtedy zadzwonią, wtedy wiem, że my dla nich tez cos
znaczymy a nie tylko wtedy gdy potrzebuja pomocy.

> A może lepiej zadziałałoby dzwonienie do niego na urodziny i zgrabnie
> wplecione zdanko : "Widzisz Bracie , ja o Tobie pamiętam i dobrze Ci życzę
> .... czego raczej nie mogę powiedzieć o Tobie" ?
>
>
> > Moja mam ich tlumaczy, ze oni tacy zajeci, ze to chlop i nie pamieta a
> mnie
> > to boli.
>
> Może im trochę tej beztroski zazdrościsz ?
>
Nie zazdroszczę bo wiesz jaka jest róznica między mna a moim bratem? Moze to
zbyt brutalnie powiem ale taka jest prawda, gdy moich rodziców zabraknie to
ja sobie w zyciu poradzę bo jestem samodzielna a mój brat mimo, ze ma zonę
to nie będzie wiedział co ma zrobic jak go brzuch boli bo nie bedzie miał do
kogo zadzwonic a jak zadzwoni do mnie to ja mu powiem, ze to jego sprawa.
Nie mozna całe zycie zyc za kogoś a tak robi moja mama i płacze później ze
syn o niczym nie pamięta.

> > Oni sa sami, impreza impreze pogania i nie pamietaja, ja tez
> > pracuje razem z mezem i mamy dziecko a jakos pamietam, kupuje prezenty i
> > lece na imieniny mamy czy taty.
>
> Mówiesz to tak jakbyś to robiła z wielkiego obowiązku ... a przecież nie o
> to chodzi ;-(
Nie robie tego z obowiązku wręcz przeciwnie sprawia mi to wielka frajde
kupowanie prezentów i ich przynoszenie, ale z drugiej storny jakis moralny
obowiązek nade mna jest bo to są przeciez moi rodzice i w tej chwili to jest
jedna z nielicznych okazji zeby im sie odwdzięczyc za lata, które mi
poświecili.

> To chyba rodziców powinno 'boleć' zachowanie brata ... a nie Ciebie. A
skoro
> oni (rodzice) umieją sobie wytłumaczyć ich zachowanie - Ty IMHO sobie to
> daruj - myśl o sobie i swoim zachowaniu.
>
Wiesz co łatwo sie mówi, ale trudniej tak powiedziec kieyd widzisz jak
ojciec cały dzien sprawdza komórkę- może sms przyszedł od syna na imieniny,
co jakis czas włacza net a moze maila puscił a wieczorem z posepna miną pyta
czemu nie zadzwonił?
I ja mam mu powiedzieć: tato on zapomniał?
To byłoby nieludzkie.
> > Czy to, ze jest sie facetem to juz nie
> > trzeba pamietac o takich rzeczach? Ma jeszcze zone i jak stanowia
rodzine
> to
> > niech robia to razem. Co wy na to?
>
> To prawda ... fajnie by było, żeby brat pamiętał. Albo bratowa.
>
> Ale IMHO nie można rozliczać kogoś czy dzwoni czy nie ... i co za tym
> idzie - czy ja zadzwonię ?
>

Ja nie rozliczam, ale jak się jest w rodzinie to jakies obowiązki są.
Rodzina to nie tylko kupa ludzi którzy zastanawiają sie jak rozwiązac
problem pracy czy mieszkania mojego brata, to ie tylko ludzie którzy przez
dwa dni gotuja dania na swieta po to by mój brat po zjedzeniu nawet nie
powie cos w stylu "smaczne było"- to sprawia gospodyniom przeciez niezła
frajdę, czy nie pójdzie umyć talerza po co? przeciez matka to zrobi za
niego. I tak było całe zycie, moja mama wyręczała mojego brata i on dalej
czuje sie jej synkiem.

> Ja dzwonię ... niezależnie czy ktoś inny do mnie dzwoni. To jest wewnątrz
> mnie - niezależne od stylu "coś za coś".
>
To nie jest stył "cos za cos" to pamiec o rodzinie. Jak mam rodzine to
pamietam o swietach itp. Dla mnie m.in. to znaczy własnie byc rodziną.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-05-30 08:40:14

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał

> Moja rodzina ta dalsza, brat i wielu znajomych nie mają tego odczucia i
> uważają za coś normalnego, ze ja dzownię a oni nie więc przestałam
dzwonic,
> wole te pare złotych wydać na pogawędki z mamą albo z koleżanką, która
smsa
> wysyła na moje imieniny.

A poinformowałaś ich dlaczego przestałaś dzwonić ?
Bo jak tak nagle zamilkłaś to oni mogą stwierdzić, że sie obraziłaś .....


> W tym
> rokukiedy brat zadzwonił z pretensją ze nikt o jego urodzinach nie
pamiętał
> zapytałam czy on pamięta o naszych, nic nie odpowiedział.

Czyli (teoretycznie) trzeba teraz poczekać do jakiegoś Twojego święta ... i
brat powinien zadzwonić ;-)))
I wtedy wszystko wróci do normy.


> Dla mnie to nie głupstwo a własnie na takich głupstwach opiera się m.in.
> przyjaźń miedzy rodzenstwem jak są daleko. Jesli nie chcą dzwonic wogóle
to
> niech przynajmniej wtedy zadzwonią, wtedy wiem, że my dla nich tez cos
> znaczymy a nie tylko wtedy gdy potrzebuja pomocy.

A dzwonią jak potrzebują pomocy ??? To zareaguj jeśli tak bardzo Cię to
drażni - wypomnij im tą całą sytuację (pomóż ale dokładnie opowiedz im swoje
uczucia). Może oni nie zdają sobie sprawy jak bardzo Cie to boli ?



> Nie zazdroszczę bo wiesz jaka jest róznica między mna a moim bratem? Moze
to
> zbyt brutalnie powiem ale taka jest prawda, gdy moich rodziców zabraknie
to
> ja sobie w zyciu poradzę bo jestem samodzielna a mój brat mimo, ze ma zonę
> to nie będzie wiedział co ma zrobic jak go brzuch boli bo nie bedzie miał
do
> kogo zadzwonic a jak zadzwoni do mnie to ja mu powiem, ze to jego sprawa.

Może masz racje ... a może tylko dodajesz sobie mądrości i powagi ?
Myślę (IMHO), że bardzo byś się zdiwiła zachowaniem swojego brata w takiej
sytuacji.
On Was teraz wykorzystuje bo wie, że może ... gdyby rzeczywiście coś stało
się rodzicom - pewnie próbowałby wykorzystywać Ciebie - z przyzwyczajenia. A
gdyby nie mógł ... doskonale by sobie sam poradził.


> Nie mozna całe zycie zyc za kogoś a tak robi moja mama i płacze później ze
> syn o niczym nie pamięta.

To już jest problem Twojej mamy i jej nadopiekuńczości.
Chcesz to zmienić ... to zmień nastawienie mamy a nie wściekaj się na brata.


> Nie robie tego z obowiązku wręcz przeciwnie sprawia mi to wielka frajde
> kupowanie prezentów i ich przynoszenie, ale z drugiej storny jakis moralny
> obowiązek nade mna jest bo to są przeciez moi rodzice i w tej chwili to
jest
> jedna z nielicznych okazji zeby im sie odwdzięczyc za lata, które mi
> poświecili.

No i wszystko jest git - że tak powiem ;-)
Po co mieszasz w to wszystko brata ? Jest dorosły, stanowi sam o sobie ...
daj mu żyć po swojemu.
Niech rodzice go rozliczają.


> Wiesz co łatwo sie mówi, ale trudniej tak powiedziec kieyd widzisz jak
> ojciec cały dzien sprawdza komórkę- może sms przyszedł od syna na
imieniny,
> co jakis czas włacza net a moze maila puscił a wieczorem z posepna miną
pyta
> czemu nie zadzwonił?

To smutne - masz rację.
Ale dlaczego ojciec Ciebie o to pyta ? Nie uważasz, że on Cię obarcza
poczuciem winy za błędy brata ?
Powiedz to kiedyś - głośno i wyraźnie - że to nie jest Twój problem i żeby
to sobie wyjaśniali z zainteresowanym.
Wiem, że to trudne i może to rodziców na chwilę zaboleć. Ale może następnym
razem rozmawiając z bratem oni go o to zapytają (bo teraz to wygląda tak, że
oni chcą żebyś Ty wpływała na brata bo im jest przykro).

> I ja mam mu powiedzieć: tato on zapomniał?
> To byłoby nieludzkie.

Ale to prawda !!! I ojciec o tym wie tylko nie chce się sam przed sobą do
tego przyznać.
Powtóżę jeszcze raz _swoją_ opinię .... obarczają Ciebie (i Ty sama się
obarczasz) błędami brata. Oddziel te dwie sprawy bo będziesz miała zawsze
poczucie winy.


> I tak było całe zycie, moja mama wyręczała mojego brata i on dalej
> czuje sie jej synkiem.

Ty po prostu jesteś zazdrosna o traktowanie brata.
Wydaj Ci się, że on ma lepiej a się nie odwdzięcza.
Pomyśl czy to nie roi się w Twojej głowie ?


Pozdrówka
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-06-01 13:33:47

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Na rocznice slubu moja zadzwonil mój braciszek dwa dni po, no cóz lepiej
> pózno niz wcale.

Hm, czytałam gdzieś w zasadach dobrego wychowania czy zachowania ;) że nikt nie
ma obowiązku składać życzenia i pamiętać o rocznicach ślubu innych osób, bo to
prywatne święto małżonków, coś jak rocznica poznania się ;)
pozdrawiam, Mirka

może będzie prościej trochę, bo odpadnie kilka rocznic?;)))


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-06-03 05:46:04

Temat: Re: Znowu temat rodzenstwa.
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:ad4qlg$lj0$1@news.tpi.pl...
> Ty po prostu jesteś zazdrosna o traktowanie brata.
> Wydaj Ci się, że on ma lepiej a się nie odwdzięcza.
> Pomyśl czy to nie roi się w Twojej głowie ?
>
Wiesz co? Nasz dialog nie ma sensu bo widocznie pochodzimy z dwóch róznych
swiatów. Ale jak widac to nie moje jakies wyimaginowane poczucie winy tylko
widocznie kwestia wychowania i rozpuszczania starszych/młodszych latorosli.
Jakos nie przypominam sobie abym teraz była zazdrosna o traktowanie moje
brata. Wręcz przeciwnie nie zazdroszczę mu niczego i nigdy nie chciałabym
być na jego miejscu. To jest kwestia charakteru, jak juz powiedziałam ja
sobie zawsze i wszedzie poradzę z podporą męza i córki a on? Nie wiem wątpie
w to szczerze. Temat Molnarko uwazam za zamknięty a tak na marginesie dodam,
ze maj jest miesiącem kiedy mam imieniny i urodziny i rocznicę ślubu a mój
braciszek nie zadzwonił z wyjątkiem rocznicy slubu. Wiec nie zamierzam
ciągnąc dalej tematu, zeby usłyszeć, ze jestem zazdrosna albo ze mam
poczucie winy wobec rodziców albo cos podobnego. Życze ci abys nigdy nie
trafiła na dzien kiedy bedziesz w dniu urodzin siedziała sama i wieczorem
stwierdzisz, ze jednak juz nikt nie pamieta, ze to Twoje swięto powinno być.

--
Pozdrawiam
Magdalena
GG 3122518
http://tweety2000.w.interia.pl
http://strony.wp.pl/wp/mwota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rodzice dzieci homo
Re: Obojetność czy normalnoś
Cena ślubu
Re: Obojetność czy normalność
Re: Obojetność czy normalność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »