Data: 2008-07-18 21:24:50
Temat: Re: Zosie Samosie
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> michal pisze:
>> do końca. To nie są naiwniaczki. Odwrotnie. Brakuje im pewnej dozy
>> naiwności własnie. Wiary w ludzi i swoje mozliwości. Brak tego
>> minimum nie pozwala wyjść poza okowy nie zawsze uzasadnionych obaw.
> To jest przekonujące. Wpadają w te tryby i trudno im się z nich
> wyrwać, już nie wierzą, że mogłoby być inaczej. Podobnie jest chyba z
> bitymi kobietami, żonami alkoholików itd. Przyzwyczaja się do takiej
> sytuacji także otoczenie tej kobiety. A często, żeby coś zmienić,
> wystarczyłoby świeże spojrzenie kogoś z zewnątrz, kto powiedziałby
> "nie musisz tak żyć, możesz robić coś zupełnie innego, żyć zupełnie
> inaczej". Często wystarczy, żeby taka kobieta choć na chwilę zmieniła
> ludzi, z którymi się widuje, poznała nową koleżankę, która żyje
> inaczej od niej. Pewnie dlatego wielu facetów obawia się nowych zajęć
> i nowych koleżanek swoich żon ;-).
Winą można obarczyć faceta poniekąd, ale z jakiej racji miałby rezygnować z
pewnej wygody wynikajacej z akceptowania przez kobietę takiego stanu rzeczy.
Trzebaby nie tylko niezwykle kochającego partnera, ale jeszcze bardzo
mądrego i przewidującego - żeby sam chciał wyrwać swoją ukochaną z
wyżłobionych kolein.
Tylko Ikselka ma takiego męża.
--
pozdrawiam
michał
|