Data: 2004-02-02 21:11:42
Temat: Re: Zostalem sam
Od: "katarzis" <k...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)
> Nigdy sie nie nudzilismy, zawsze mielismy o czym
> rozmawiac. Tak sie staralem, przywiozlem jej prezenty z Ameryki,
> przynosilem drogie wina i wszystko na nic, powiedziala mi wczoraj ze
> to juz koniec.
Piszesz, że mieliście o czym rozmawiać. Zamieniać słowa można z każdym, w
każdej chwili i z kimkolwiek, tylko nie zawsze jednak coś z tego wychodzi.
Czasem powstaje jednostronny bełkot, a prowadzącemu monolog wydaje się, że
jest to "rozmowa". Zastanów się czy to była prawdziwa rozmowa - wymiana
waszych wrażeń, uczuć. Dzielenie się tym co Was dotyczy, co Was łączy, a nie
prowadzenie błachej rozmowy. Zastanów się czy pytałeś ją kiedyś oto jak się
czuje, co teraz myśli, czego pragnie. Czy podzieliłeś się swoimi odczuciami?
Czy podtrzymywałeś Twój związek słowami, które wyrażały by chęć bycia z nią
i tworzenia związku? A może za mało poświęcałeś czasu na to by ją wysłuchać?
Drogie prezenty nie zespalają związku, nie załatwiają "gaf" i nieporozumień,
tylko płynące z głebi serca słowa.
> Jest mi cholernie ciezko, niedlugo walentynki, troche
> pozniej bylaby rocznica, a tu dupa, bede sam jak palec. :-(
Widzę, że ładnie sobie planujesz. Ciekawa jestem ile jeszcze rzeczy
zaplanowałeś, o których nie napisałeś, lub właśnie nie powiedziałeś jej. Ach
tak to jest, gdy się planuje za plecami "zwiazku".
> Teraz tylko siedze i pale jednego za drugim, wczoraj po powrocie od
> niej wypalilem paczke w pare godzin...
Życzę zdrowia :-) i rozsądku. I zapewne się domyślisz, ze nie chodzi mi
tylko o papierosy ;-P
> Prosze pomozcie jakos.
Myślę, że sam sobie po przemyśleniu paru spraw pomożesz :-)
pozdrawiam
Katarzis
|