Data: 2007-08-21 23:13:28
Temat: Re: Życie jest po to...
Od: Ikselka <m...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky pisze:
> Jeśli zmienisz swoją definicję zabawy na obejmującą seks
> [i inne "ważne" sprawy których przerywać się nie powinno]
Hmmm... A np. sikanie na odległość, męski "sport" - do czego zaliczymy?
Można je przerwać "w trakcie", czy nie? Zgodnie z moją definicją - to
szalenie poważna czynność, której przerwanie przynosi piorunujące efekty
negatywne... podobnie jest właśnie w przypadku seksu ;-P
> obiecam cię nie zaczepiać do następnego...maila? ;P
>
Co za diabelska przewrotność! Ale ja właśnie nie chcę, abyś mnie
przestał zaczepiać, więc definicji nie zmienię. Oficjalnym powodem
niech będzie moja troska o kondycję tej grupy, bo maila to bym się i tak
nie doczekała. Fotkę przyślij, to się zastanowię nad zmianą definicji,
ot co. Na razie Twój obraz w mej wyobraźni ma na zmianę skrzydełka i
aureolkę oraz kopytka i rogi, ale najczęściej wszystko równocześnie :-D
--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm
|