Data: 2016-03-12 19:48:40
Temat: Re: Życie się dłuży
Od: krys <w...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol wrote:
> "krys" <w...@n...pl> wrote in message
> news:56e45cbe$0$652$65785112@news.neostrada.pl...
>> Pszemol wrote:
>>
>>> "krys" <w...@n...pl> wrote in message
>>> news:56e2ee7a$0$645$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> I nie musisz sie przejmować opinią Pszemola na temat ludzi wierzących,
>>>> to Twoje życie i Twoja sprawa.
>>>
>>> Jasne :-)
>>>
>>>> I pamiętaj, wszystko kiedyś przemija, nawet najdłuższa żmija, więc dla
>>>> Ciebie też musi zaświecić słońce. A może po prostu zmiana leków sprawę
>>>> załatwi?
>>>
>>> Myślę, że nasza grupowiczka
>>
>> To jest facet. Nie użala się, tylko ma problem.
>
> Dziwnie się ten "facet" przedstawia:
> Smieje
> sie, zartuje, potrafie rozbawic, nie jestem spowolnionA. Jednak nie
> czuje sie szczesliwA i nie czuje przyjemnosci z tego co robie. Nic mi
> sie nie chce robic. Najchetniej caly dzien przelezalAbym w lozku. Do
> tego doszlo ze czuje sie nieatrakcyjnA i nijaka.
Mam wrażenie, że to był cytat. Jak Ci się chce, poszukaj sobie postów
pinokia i zdumionego i sprawdź.
>
> Tak mówi facet według Ciebie?
>
>>> Praca fizyczna daje satysfakcję, zwłaszcza prace porządkowe, gdy
>>> cieszy Cię że coś posprzątasz, upięknisz, pomożesz komuś...
>>> Z nudów za dużo myśli i rozczula się nad sobą :-) Do roboty!
>>
>> Każdy ma swój sposób, ale...
>> Po tym, co napisałeś, cieszę się, że nie muszę u Ciebie szukać wsparcia.
>> "Weź się w garść" to najgorsze, co można zaoferować człowiekowi, który ma
>> doła (a którego się nie zna, bo bywają i tacy, którzy wezmą się w garść)
>
> Nie napisałem weź się w garść - to jest/byłoby zlewanie, zbyt ogólne.
> Zaproponowałem aby zamiast czekać na śmierć poszedł pomóc komuś.
Napisałeś, tylko owinąłeś w bawełnę. Ważny jest odbiór.
Ale w sumie nie dziwię się, bo to powszechny błąd w komunikacji.
--
J
|