Data: 2002-06-22 15:35:28
Temat: Re: Żywotnik olbrzymi? A kto powiedział, że jest olbrzymi?
Od: "Michal Misiurewicz" <n...@n...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> wrote in message
news:af109f$7ic$1@news.tpi.pl...
>
> > Na serio - dla mnie nazwa "tuja" jest (i byla, zanim wyjechalem do
> > Hameryki) znacznie bardziej naturalna, niz "zywotnik".
>
> Gdybyś pierwszy raz spotkał się z ta rośliną w Ameryce to nazwą bardziej
> naturalną ( dla Ciebie) byłoby "arborvitae".
Pierwszy raz kiedy wkroczylem w Ameryce do lasu tujowego
(Thuja occidentalis, las byl solidny - gdzies w Minnesocie),
tubylec nazwal to drzewo cedrem. Istotnie, tak czesto sie w
Ameryce nazywa zywotniki. Zreszta jesli pojsc do sklepu z
drewnem, to pod nazwa "cedar" (lub pelna "western red cedar")
sprzedawane za deski z zywotnika olbrzymiego (Thuja plicata).
Natomiast nazwa "arborvitae" uzywana jest w szkolkach.
> Rażą mnie bezkrytyczne zachowania anglonasladowcze. Zdaję sobie sprawę, że
> tkwię na spalonej pozycji, ale pewnie dlatego owe tkwienie jest dla mnie
> istotne.
Ja tez nie lubie wtretow angielskich w jezyku polskim, chyba, ze nie
znajde dobrego slowa polskiego. Jak mam na przyklad nazwac "deck"
(ktory mam zreszta wlasnie cedrowy, czyli tujowy)? Nie jest to ani taras,
ani weranda. Natomiast "tuja" to raczej wtret lacinski. Zreszta mnie raza tez
czesto dziwaczne nazwy polskie. Jakos nie mam przekonania do
nazywania, dajmy na to, hibiskusa ketmia.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
(this is my real address - to jest moj prawdziwy adres)
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|