Data: 2008-09-26 08:47:26
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Bliźni to ktoś, wobec kogo nie sposób przejść mimo, albo
> np odwrócić się na pięcie zachowując obojętność w pewnych
> szczególnych sytuacjach (w szczególności gdy jest mu potrzebna
> czyjaś/nasza pomoc).
Czyli bliźniego wyczuwasz po prostu, tak?
> Wtedy odpowiedziałem mu, że te pieniądze otrzymują właśnie
> m.in. ode mnie.
Kiedy mam czas, też podobnie odpowiadam - że pomagam w sposób
sformalizowany. ;) A swoją drogą - jak potraktowałbyś w tej sytuacji
nie-bliźniego?
> Inna sprawa: relacje po śmierci JPII.
> Było dla mnie żenującym, kiedy obserwowałem zjawisko wymuszania
> na sobie wzruszenia z tego powodu wśród [sporej części] ludzi.
> To takie bardzo katolickie było.
> I żenujące.
Podobnie to odbierałam. Zwłaszcza te kilka dni w TV poprzedzające jego
śmierć. Odczułam ulgę, kiedy to się w końcu stało.
Ewa
|