Data: 2003-01-17 23:26:01
Temat: Re: a telewizor zamieszkał w piwnicy
Od: "Kropelka" <k...@u...niewinne.serwery.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:b0a1sl$bar$1@news.tpi.pl...
> Nie wierzę, żeby w Krakowie nie znaleźli sie fajni i towarzyscy ludzie...
> Nie wiem, moze mozna pochodzić na naukę tango, albo polskich tańców
> ludowych? Albo zacząć ćwiczyć tai-chi lub Bóg wie co? (joge na przykład,
> znam bardzo fajnych ludzi w Krakowie ćwiczących jogę Iyengara). Albo
założyć
> Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych? Albo sieć blokową i dla wszystkich w
> bloku jedno sztywne łącze (od razu poznasz sąsiadów, u mnie w bloku 15
osób
> jest podpiętych do jednego łącza i mamy wspólny czat etc. - ale to
wszystko
> dlatego, że dwóm chłopakom chciało się tym zająć). Ilość pomysłów jest
> nieograniczona, a przy każdej z tych rzeczy poznaje się ludzi.
A jesli mieszka sie w kamienicy w centrum gdzie srednia wieku wiadomo jaka
jest?Nie ma sie czasu i kasy przedewszystkim na kursy tematyczne a odwagi
zeby kogos tak po prostu zaczepic? A... i jesli nielubi sie byc natretnym?
Jestem na to wrecz uczulona i nie lubie sie ludziom narzucac. A jakos
wszyscy moi znajomi wiecznie czasu nie maja i na pewno nie bede ich na sile
zmuszala do mojego towarzystwa. Na uczelni wlasnie zmienie w lutym grupe,
zobaczymy.. moze bedzie ktos ciekawy i chcacy sie poznac przedewsyzstkim. Bo
jak dotad to towarzystwo akademikowe bylo towarzystem zamknietym i
niekoniecznie chcialam na sile wpraszac sie na ich imprezy. Moze to blad..
ale jak ktos mnie nie zaprasza to na sile nie probuje. Moze kiedys bedzie
lepiej
Kropelka
>
> boniedydy
>
>
|