Data: 2009-01-30 18:00:15
Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Saulo pisze:
> adamoxx1<a...@p...onet.pl>
> news:glvave$n39$1@news.onet.pl
>
> [...]
>> dziecko kocha rodziców BEZWARUNKOWĄ miłością i akceptuje bezgranicznie
>> ich najgorsze patologie i okrucieństwa.
>
> Bredzisz.
Niezupełnie. Dziecko często obwinia się za to, co złego się dzieje w
rodzinie. Obwinia się także za to, że jest np. molestowane seksualnie.
Nie jest to racjonalne i dziecko też nie racjonalizuje tego, ale to ono
czuje się winne, złe itd. A rodziców zwykle wybiela, usprawiedliwia.
Dzieci w domach dziecka bardzo czekają na wizyty swoich rodziców, choćby
nie wiadomo jak źli byli. Potrzebują czuć się kochane i czyjeś, a miłość
kojarzą właśnie z takim traktowaniem, bo innego nie znają. Najgorsze
jest to, że później takie dziecko jako dorosły też nie zna innego
sposobu okazywania miłości, bo niby skąd? No i kółko się zamyka. Dlatego
sensownym się wydaje zabieranie dzieci od patologicznych rodziców, o ile
jednak ci nie rokują szansy na poprawę.
Ewa
|