Data: 2002-11-03 15:20:28
Temat: Re: aborcja i etyka
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> nie wiem o jakich zlozonych odczuciach mowisz, ale jesli zesjc do
> poziomu edukacji na temat aborcji/antykoncepcji i skutkow tychze, to
> daje sie to calkiem niezle zorganizowac.
> vide takie kraje jak holandia albo usa.
I jak to wpłynęło na efekty. Jakbyś mogła to przytocz statystyki.
> kampania w mediach, lekcje w szkolach i w kazdej wiekszej miejscowosci
> klinika "planned parnthood".
Praktyka.
Wieś na Pomorzu Środkowym.
W ramach "uświadamiania" młodzieży i społeczeństwa gmina zatrudniła panią
ginekolog. Młoda kobieta, pełna entuzjazmu. W umowie o pracę miała trzy dni
przyjęć w przychodni plus dwa na pogadanki w szkołach.
Efekty: mimo iż przyjmowała bezpłatnie wszystkie chętne, w okolicy liczącej
kilka tysięcy mieszkańców miała trzy, cztery pacjentki tygodniowo.
Zajęcia w szkole zupełnie nie wpłynęły na zachodzenie dziewczyn w ciążę.
Przykre, ale niestety, nikt nie wyciągnął wniosków dlaczego tak się dzieje.
Po półtora roku p. doktor sama zrezygnowała z tej pracy.
Raz u niej byłam jako pacjentka, kiedy podczas pobytu u rodziców przydarzyła
mi się infekcja. Nie zauważyłam, żeby w jakikolwiek sposób odstawała od
standartów, określiłabym ją nawet mianem "nadgorliwej wyjaśniaczki".
Asmira
|