Data: 2002-11-12 09:36:11
Temat: Re: aborcja i etyka - prawa stanowione a bezwzgledne
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 12 Nov 2002 06:30:06 +0100 "asmira" <a...@p...onet.pl>
<aqqhhr$bqq$1@zeus.man.szczecin.pl>:
>> Ale widzisz jaką zmyślną karę wynalazłaś? Wymiar sprawiedliwości (co za
>> pycha tak to nazywać) ma bardziej prymitywne metody. Tylko co nas to
>> właściwie obchodzi? Grunt, że mamy spokój.:)
>>
> Taaa, jakbyś widział rozżalenie syna, że jak to mamusia może mu
> przeszkadzać w rozbieraniu dokumentów na części proste, to byś zmienił
> zdanie.
Wychowanie to zapewne bardzo trudna sztuka.:) Właściwie, to ciekawe,
bo tak naprawdę chodzi głównie o to, żeby człowiek nie szkodził innym,
najlepiej z wewnętrznego przekonania, że to jest ze wszech miar słuszne.
Przykro mi ale on chyba czegoś nie wiedział, z czego imho wniosek, że
kara była nieadekwatna. Chyba, że sądzisz, iż wychowanie powinno polegać
właśnie na karach i nagrodach. Mnie to przypomina tresurę.
> A tak poważniej: życie to nie jest ochronka. Pamiętam swój blady strach,
> kiedy na ulicy zobaczyłam faceta, który kilka tygodni wcześniej usiłował
> mnie zgwałcić (najpierw przez dłuższy czas mnie śledził - łaził za mną
> do szkoły, do biblioteki, wystawał godzinami pod domem; miałam wtedy
> jakieś 16 lat, wyglądałam na 12). Zgłosiłam to policji, która nawet
> faceta zatrzymała. Po czym stwierdzono u niego zaburzenia psychiczne,
> rozłożono ręce i... wypuszczono na ulicę, uzasadniając, że przecież mnie
> nie zgwałcił - żeby nie było, facet miał "przykaz" leczenia się (tylko
> dlaczego nie w zakładzie zamkniętym????).
Nie pytaj mnie, wiem tyle co i Ty. Wiem też co to strach.
> IMHO prawo to prawo - ma
> chronić tych, którzy przestrzegają jego reguł. Rozumiem, że masz lepszy
> sposób na przestępców, niż ich izolowanie. Zdradź go, bowiem od tysięcy
> lat ludzkość zadaje sobie pytanie, co zrobić z jednostkami stwarzającymi
> zagrożenie dla ogółu.
Jasne że nie mam. Ale będę powtarzał, że ważne są przyczyny. W pogoni
za poprawianiem sobie życia zapominamy, że gdzieś tam, zwłaszcza
na nizinach społecznych cały czas rosną ludzie obarczeni chorą
hierarchią wartości. Zresztą, czy nasza jest tak naprawdę zdrowa?
Nie oszukujmy się.:)
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy sie - wszyscy jestesmy jak dzieci.:)
|