Data: 2002-11-13 10:17:28
Temat: Re: aborcja i etyka - prawa stanowione a bezwzgledne
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ale wlasciwie ja nie rozumiem w ogole - co ma przyzwolenie na
> popelnianie przestepstw z relatywizmem wspolnego?
>
> gwoli skrotowego przypomnienia, co to jest relatywizm (...)
Dzieki za przekopiowanie z www.wiem.onet.pl - rozumiem, ze uwazasz, iz ta
encyklopedia jest kompletna w definiowaniu wszystkich terminow. Nie jestem
pewna tez, czy rzeczywiscie rozumiesz czym jest relatywizm, a takze czy
zdajesz sobie sprawe z tego, ze fakt istnienia jakiejs teorii filozoficznej,
nawet szeroko opisanej, nie jest jednoznaczny z obowiazkiem jej uznawania.
Zatem Ci wyjaśnię - co ma wspólnego z relatywizmem, zreszta teoria prawa
dosc ostro przez ostatnie dziesieciolecia to roztrzasala. Nie jest prawda,
to z czego relatywizm wychodzi, ze niemozliwa jest moralna ocena. Często na
sali sądowej próbuje się "usprawiedliwić" popełniony czyn okolicznościami,
przeszłością, itd. tekstami w rodzaju "wprawdzie Kaziu pobil do
nieprzytomnosci babcie, ale niech Wysoki Sad zrozumie - rodzice nie daja mu
kieszonkowego" - i tu, z punktu widzenia obroncy Kazia (a zwlaszcza jego
kieszeni), tak moze wygladac, a jednak tak jak napisalam wczesniej
(pomijajac konkretne paragrafy, z ktorymi sie usiluje polemizowac) - jesli
masz problemy z ocena czynu (a moze nawet sklonnosci, jesli czyn zostal
popelniony incyndentalnie) postaw sie po prostu na miejscu tej pobitej
babci - gdyby to Ciebie pobito (tak, zgodnie z definiowana teoria na co sie
powolalas przedstawiam to z roznych punktow widzenia, tym razem
poszkodowanej).
Zapomnialas tez chyba, ze teoria wzglednosci posiada cos takiego jak punkty
odniesienia. Jesli mamy zas punkt to...
Asmira
|