Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!
news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marsel <m...@...czta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Date: Tue, 11 Nov 2003 14:48:53 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 86
Message-ID: <boqpj9$qta$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bom6vf$9sh$1@inews.gazeta.pl> <5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pe190.rzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1068558763 27562 213.77.160.190 (11 Nov 2003 13:52:43
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 11 Nov 2003 13:52:43 +0000 (UTC)
X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.20
X-NoArchive: Yes
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:238246
Ukryj nagłówki
mania, <5...@n...onet.pl>
<....>
przepraszam nie sledze dyskusji.. ale zagadniety odpowiadam
grzecznie, w dobrej wierze, zgodnie ze swoimi ubogimi mozliwosciami
i mglistymi wyobrazeniami
> dalej: sugerujesz, że emocje warunkują postrzeganie otoczenia
> łapiąc to od ogona: pozbawieni emocjonalności przestajemy widzieć
> otoczenie
> hmm
> ok napisałeś _zainteresowań_
> czyli inaczej
> pozbawieni emocjonalności przestajemy być ciekawi otoczenia
> "nic nie czuję" podobno ludzie na prozaku tak mają
> to pozwala funkcjonować, bo nie odczuwa się cierpienia
najpierw, no niechetnie, ale jednak, pozwole sobie odczucia
przebiegłe impulsem mrowienia przez moje pismienne konczyny wyrazic
tu w formie uszczypliwosci:
dobrze byloby abys podala zródło takiej (dez)infomacji, bo gotówem
pomyslec, iz takie bzdurne ougolnienia rodza sie w Twojej osobistej
glowie, a wolabym, of koz, uniknac takiego zmącenia twojego
szlachetnego wizerunku, jakie bylo sie zrzutowało na wewn. strone
mojej kopuly...
Po pierwsze - moim zdaniem nie mozna normalnie funkcjonowac
wyrzekajac sie cierpienia tak samo, jak nie mozna cierpiac stale.
(mam nadzieje, ze ta informacja podleczy niektórych zatwardzialych
optymistów)
po drugie - leki przeciwdepresyje nie usniezaja bolu, a, by tak
prosto rzec, pozwalaja zebrac sily na zmierzenie sie z nim,
np dzieki otwarciu sie na emocje pozytywne (inna sprawa jak sie
z takich mozliwosci korzysta).
(w czasach nie-tak-zamierzchlych podobna role w zyciu psychicznym
czlowieka, w lzejszych przypadkach, odgrywaly osoby tzw. bliskie,
rozmaite idee, a nawet bogowie (obecnie równiez jest to mozliwe, ale
jakby trudniej... przynajmniej trudniej niz o masowo dostepne
nowoczesne srodki..hm...)
i po trzecie - brak zainteresowan swiatem zewnetrznym nie jest
nastepstwem dzialania lekow, a wlasnie jedna z przyczyn (pomniejsza
co prawda) podejmowania leczenia. Uprasza sie o niemieszanie objawów
z efektami..
Moim zdaniem samo "wyłaczenie emocjonalnosci" jest procesem
swiadomym, a dokladniej - zapoczatkowanym swiadomie, co czesto
prowadzi do utrwalonej anomali polegajacej na "automatycznym"
odcinaniu sie od emocji, zupełnym, tj. w zakresie znacznie szerszym
niz zamierzony. (po wylaczeniu rodzi sie pustka, ktora mozna wypelnic
tania emocjonalnoscia "identyczna z naturalna"..)
Zadaniem leków jest zburzenie tej blokady, czyli, w takim przypadku,
przywrócenie zdolnosci przezywania kazdych emocji (co moze wywolywac
na jakims etapie spory chaos)
Moim zdaniem stan "nic nie czuje" jest wynikiem wyboru, ucieczki od
tego co boli i co sprawia bol (stan wyuczony), lub! jest wynikiem
przesycenia, przekroczenia granic mozliwosci przezywania (uspienie)
Nie do konca wiem i nie chce pisac o drugim, ale w pierszym przypadku
najpierw emocje sa wytlumiane juz na etapie "przed-swiadomym" a dalej
nastepuje przefiltrowywanie bodzców mogacych wywolywac silniejsze
emocje, jakby z obawy, ze "bufor bezpieczeństwa" zostanie
przepelniony i nastapi utrata kontroli nad wszelkimi emocjami tam juz
upchnietymi.
To filtrowanie, moim zdaniem, nie tyle powoduje uposledzenie samej
swiadomosci (nie przestajemy widziec rzeczywistosci, ale przyswajamy,
wchlaniamy jedynie to, co jest wartosciowane jako "bezpieczne"),
co... hm.. pozbawawia tego i zamyka droge przed tym, co i tak dosc
nieuchwytne.. plynne... własnie: powoduje osuszenie czlowieka
z bardzo istotnych dla jego zycia substancji (jak przyslowiowe "krew,
pot i lzy")
(Zwracam przy okazji uwage na to, ze brak reakcji nie oznacza, ze
informacje nie sa odbierane)
Moim zdaniem leki ( oktorych wspominasz) ani nie powoduja odciecia od
emocji, ani nie przywracaja bezposrednio naturalnego porzadku,
a jedynie chemicznie zaburzaja wynaturzone schematy funkcjonowania,
czy to polegajace na stałej nadmiernej reaktywnosci czy utrwalonej
"niewrazliwosci"
No i na koniec..
pozdrawiam :)
|