Data: 2008-06-14 13:41:52
Temat: Re: agata
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
OK, więc banały będę prawił.
Są dwie półkule mózgowe: lewa racjonalna i prawa irracjonalna.
Lewa jak szkiełko i oko (SO) mędrca i prawa jak czucie i wiara (CW).
Lewa chłodna, prawa gorąca.
Lewa niebieska, prawa czerwona.
Lewa - inteligencja i hedonizm, prawa - mądrość i samoumartwianie.
I są dwa rodzaje kalectwa: bajpas na lewej półkuli, tak aby potakiwała
prawej i bajpas na prawej półkuli tak aby nie przeszkadzała lewej.
[Wypadki takiego bajpasu na obu półkulach są bardzo rzadkie.]
Notabene: typowa lewica i typowa prawica w sensie politycznym
to kalectwo.
Kochasz "czucie i wiarę", ale nie zawsze cenisz je wyżej od
"szkiełka i oka". Generalnie można powiedzieć, że cenisz bardziej
"szkiełka i oko" oraz bardziej kochasz "czucie i wiarę".
Lubisz swoje obie półkule, ale ONE NIE LUBIĄ SIĘ MIĘDZY SOBĄ
- żadnej z nich nauczyłaś się nie ufać do końca: prawej kiedy musisz
dotknąć aby uwierzyć, a lewej kiedy nie wiesz co myśleć, albo kiedy
wmawiasz sobie, iż bezwarunkowe otwarcie na otoczenie jest
ważniejsze niż "przesadne główkowanie".
Dlatego zarówno twoje SO jak i CW w pewnych sytacjach dosłownie
krzyczą, starając się osiągnąć pozycję dominującą.
Stąd histeria i euforia w twoich ocenach, w których obiektywizm
za wczasu wątpisz, choć nie lubisz się do tego przyznawać, bo
wyszłabyś wtedy na pół-mózga, a tego przecież jak dotąd nie
nauczyłaś się znosić ambicjonalnie.
Imponują ci osoby, które w oparciu o twoje testy wypadają jako "bez
wątpienia" inteligentne a przy tym odbierasz je jako nie pozbawione
"czucia i wiary". Masz wtedy wrażenie, że oto ktoś kto znalazł złoty
środek, którego poszukujesz, i masz nadzieję na nauczenie się czegoś
cennego dla siebie.
Jak to się dzieje, że czasem okazują się pomimo wszystko
półmózgami? To inna sprawa. ;)
Notabene wcale ci nie przeszkadza że ktoś jest półmózgiem, bo
oceniasz taką sytuację jako możliwość treningu dla SO lub CW.
Jak wyjść z tego impasu?
Czasem gdy masz sobie za złe to swoje ciągłe wątpienie, masz ochotę
zrobić sobie bajpas na lewej półkuli aby rozwiązać ten swój permanentny,
paranoiczny konflikt, ale jak dotąd ciągle się łapiesz na tym, że dysonans
poznawczy ma w sobie coś z hedonistycznej przyjemności, którą
prawdopdobnie utożsamiasz także z ważnym elementem swojej
mądrości.
Próbowałaś też uczyć swoją lewą pólkulę "rozumienia" robiąc sobie
"pranie mózgu", ale prawa była temu przeciwna, a lewa nie była do
końca przekonana.
Ideałem zatem byłoby, abyś doprowadziła do tego, że obie półkule
trwale polubią się nawzajem.
Ale czy znajdziesz jakiś odpowiedni dla siebie sposób aby SO i CW
funkcjonowały w symbiozie zamiast rywalizować?
Tego nie wiem. :)
Na razie trwasz pomiędzy nimi trochę tak jak pomiędzy młotem
i kowadłem gasząc ich zapędy wielokierunkowym zwątpieniem.
IMHO jedną z najgorszych rzeczy jakie mogłabyś w swojej sytuacji
zrobić to wybrać rozwiązanie, które wybała m.in. XLa.
Tyle.
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g30d72$oh9$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> No jasne, wyjaśniaj!
|