Data: 2003-01-13 19:11:50
Temat: Re: ale dlaczego???????
Od: "@gi" <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jola L-L" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:avv0v6$ekn$1@news.tpi.pl...
>
>> tak sobie mysle, jakie to moga byc trudnosci z tym nadziewaniem. Surowe
> rurki ustawiasz w misce z nadzieniem pod katem ostrym(circa 45 stopni:))-
tu
> wszyscy sobie w poplochu przypominamy co to jest kat ostry i jakie to
> stopnie-(takie jak w piekarniku? :-P hehe).
> Nastepnie palcem wskazujacym prawej reki (bo w lewej trzymamy rurke)
> przesuwamy nadzienie do rurki . Jak jest pol rurki - odwracamy druga
strona,
> trzema ruchami wypelniamy drugie pol i juz gotowe. Napelnienie 16 rurek
trwa
> 2-3 minuty. Krocej niz trwalo to pisanie.
>
>
Już opisuję jakie miałam trudności...
Moje trudności wynikały z nieufności;-)
Wszystko zaczęło się jak pierwszy raz robiłam lasagnę - kupiłam gotowy
makaron w płatach i przyrządziłam wg przepisu na opakowaniu - tzn użyłam
płatów twardych - takich jakie były w opakowaniu(bez uprzedniego gotowania
ich) . Lasagna spędziła w piekarniku tyle czasu ile powinna wg przepisu po
czym pokazało się, że makaron jest twardy jak kamień:-((( porażka
Nie przejmując się tym wypadkiem przy pracy, pewnego pięnego dnia
stwierdziłam, że zrobię canneloni. Kupiłam rurki i doszłam do wniosku, że
tym razem nie dam się nabrać - rurki wylądowały w garnku w celu
doprowadzenia ich do stanu umożliwiającego spożycie.....no i cały problem
tkwił w tym, że ugotowane, miękkie rurki trudno wypełnić nadzieniem...:-(
ubabrałam się straszliwie...było smaczne, ale od tamtej pory nie robiłam
tego przysmaku:-(
jeśli już zaczęłam ten temat to zapytam o to co mnie nurtuje.......makaron w
płatach lub rurkach - gotować wczesniej czy nie? jeśli nie to co zrobić,
żeby był jadalny?
pozdraiwam
@gi
|