Data: 2009-10-31 17:45:52
Temat: Re: antysemityzm
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> ale chyba nie tylko), że jedynie kobieta była by w stanie coś takiego
> stworzyć. Podobnie, jak tę stronę:
>
> http://magia-swiat.web21.pl/
>
> żaden facet nie da rady:-).
No, ja też bym chyba nie dała rady. ;) Nawet nie wpadłby mi do głowy
taki pomysł. Ja nie jestem z tych kobietek, które dopieszczają swój
domek, dbają o ogródek i polerują brylanciki. ;) Chironku, czy ja już Ci
kiedyś mówiłam (przy okazji Twoich wyobrażeń na mój temat), że bardzo
się mylisz w odbiorze mojej osoby? Odbierasz innych bardzo
powierzchownie, nie czytasz między wierszami, nie wnikasz. Ktoś, kto
założy czerwony kaptur jest dla Ciebie Czerwonym Kapturkiem. ;)
> Pod pojęciem kobieta rozumiem tu kogoś takiego, kto po prostu wie np o
> co chodzi jej dziecku. Tata dziecka będzie go karmił, sadzał na nocnik,
> nosił, kombinował- a dziecko i tak będzie płakać. Kobieta bez namysłu
> będzie wiedzieć, co chce jej dziecko. Kobieta niesie ze sobą tajemnicę,
> ciepło i bezpieczeństwo, rozumienie na poziomie uczuć.
No to ja nie jestem "typową" kobietą, rozczarowałabym Cię, gdyby nie to,
że nie uznajesz rozczarowania. ;) Nie wiedziałam, o co chodzi mojemu
dziecku, uczyłam się tego. Być może kobietom łatwiej przychodzi
rozumienie dziecka, niż mężczyznom, ponieważ spędzają zazwyczaj z nim
więcej czasu, zazwyczaj mają większą motywację niż mężczyźni (nie
wszyscy), bo czują się bardziej z nim związane od samego początku
(hormony, fakt noszenia dziecka przez wiele miesięcy w swoim ciele). Nie
chciałabym się teraz rozgadywać na temat moich pierwszych chwil w roli
matki, ale nie było łatwo. Wszystkiego w bólach się uczyłam i nadal się
uczę - _intelektem_ wspieranym przez emocje. BTW Empatia to nie jest coś
danego od Boga w chwili narodzin i podwiązanego do jajników. Empatia to
coś, czego IMO trzeba się uczyć przez całe życie, trenować.
> nie chodzi o posiadanie racji lub jej brak. Będąc empatyczną- bez
> uzasadnienia potrafisz odebrać czyjeś emocje i je zrozumieć.
W ogóle to nie mam pewności, czy w moim przypadku o empatię chodzi, a
nie o intuicję. Może to jest to samo, ale na pewno jedno z drugim jest
powiązane. I jak we wszystkim - niektórzy ludzie mają większe do niej
zdolności, niektórzy mniejsze, ale jest to umiejętność do wyćwiczenia w
jakimś stopniu. Nie tak dawno słuchałam w radiu fragmentu rozmowy (za
późno włączyłam radio) z profesorem Mellibrudą na temat intuicji
właśnie. Mówił, w jaki sposób można w sobie trenować i wspierać swoją
intuicję - m.in. przez wczuwanie się w różne role, wyobrażanie sobie
innych ludzi i siebie samego w różnych sytuacjach, wzbudzanie w sobie
różnych nastrojów, ćwiczenie spostrzegawczości, wsłuchiwanie się w swoje
myśli i przypominanie sobie/analizę swoich snów. No i ja sobie wtedy
uświadomiłam, że właściwie od kiedy pamiętam, zawsze to robiłam. ;)
Ewa
|