> Ostatnio niestety pojawia się pewna tendencja u niektórych lekarzy,
> przypisując wiele dolegliwości problemom sfery emocjonalnej. Szczeólnie
> u osób młodszych. Jakby przegięcie w drugą stronę.

Dotyczy to zwłaszcza młodszej generacji lekarzy
mają obecnie w trakcie nauki więcej kontaktów z psychologami
(na wielu oddziałach w AM są psychologowie i mają godziny dydaktyczne)
organizowane są warsztaty z zakresu np. relacji pacjent-lekarz.
i jest ich o wiele więcej niż 15-20 lat temu.
Psychologia jest ciekawym przerywnikiem
na różnych zajęciach więc rzeczywiście się nią interesują.
To dobrze ale
jednocześnie rozpoczynając pracę mniej wiedzą o różnych
nietypowych manifestacjach chorób somatycznych
bo to nabywa się "w praktyce".
Stąd łatwiej o wymyślenie "czynnościowej" etiologii
niż kiedyś.


Pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl