Data: 2006-04-10 09:45:37
Temat: Re: awokado
Od: notujaca <n...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
BasiaBjk napisał(a) 10/04/2006 7:35:
> Panterka napisał(a):
>
>> No ja jestem taką osobą, aczkolwiek tylko do kilku potraw. Nie jestem w
>> stanie zjeść flaków (owej słynnej, zachwalanej zupy czy jak to nazwać).
>
> Ja nie jem wątroby.
> I byłabym okropnie wkurzona (rozżalona, zła, rozczarowana), gdyby ktoś
> bliski przemycał mi ją z premedytacją w potrawach, bym zjadła
> nieświadomie. Straciłabym zaufanie do tej osoby. Zresztą też nigdy nie
> robiłam takich manewrów - kiedy wiem,że ktoś nie jada jakiejś potrawy,
> nie raczę go nią na siłę.
> Ozorków też nie jem, przeżywam katusze, kiedy je kroję psu.
OK. Zgadzam się, nie powinno się oszukiwać współbiesiadnika. Zwłaszcza jeśli
pobudki są takie... hmmm... bardziej estetyczne, jak niechęć do jedzenia
wnętrzności. Ale np. podanie koktailu na mleku osobom które twierdzą, że
koktail może być smaczny tylko na jogurcie, ale generalnie mleko jadają -
uważam to za dopuszczalne. A w moim domu nikt mnie nie oszukiwał ani nie
zmuszał, tylko przyrządzał coś pysznego i namawiał mnie, żebym chociaż
spróbowała. A że bardzo ufam mojemu TŻ, zazwyczaj ulegałam :-)
--
pzdr notująca
krytyk rzeczywistości
|