Data: 2002-01-20 17:32:48
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Od: Kamil Uminski <d...@k...umcs.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam !
<b...@p...onet.pl> rzecze:
>> Ależ zobacz że wszyscy którzy odpowiedzieli na Twój list mają takie zdanie
>> ja ów ginekolog - on ma w tej kwestii znacznie większe doświadczenie niż ja,
>> Ty czy reszta. Ale jeżeli uważasz się za mądrzejszego to przepraszam. Dla
>> mnie kwalifikujesz się co najmniej do psychologa (bez obrazy).
>Alez ja nie kwestionuje jego doswiadczenia. Po prostu mysle, ze dobry lekarz to
>przede wszystkim taki, ktory ma do kazdego indywidualne podejscie, a nie taki,
>ktory uogolnia i sprowadza wszystkich do "Arabow" i "nie do konca normalnych".
Czuje sie wywolany do tablicy (jako lekarz, choc nie ginekolog).
Odpowiadajacy w watku do tej pory nie stanowia jakiejs reprezentatywnej
grupy. Przedstawiaja swoj punkt widzenia i tyle...
Ja rowniez mam swoje zdanie w tej sprawie - uwazam, ze kazda sytuacje
trzeba rozwazac indywidualnie. Sa takie pary, ktore zawsze sa ze soba, a sa
i takie, ze do gabinetu lekarskiego wchodza osobno. Byc moze tych
rozdzielajacych sie jest wiecej, ale nie potrafie tego z cala pewnoscia
stwierdzic...
Zwykle, jezeli wiem, ze osoba bliska jest w przychodni (np w poczekalni)
pytam pacjenta lub pacjentke czy chce ja poprosic i porozmawiac wspolnie...
Bywa, ze robie to i po badaniu (za zgoda pacjenta) i czesto widze mile
zaskoczenie osoby wolanej do gabinetu, aby posluchala wyjasnien...
Na koniec - wydaje mi sie ze rozumiem Cie, b...@p...onet.pl... ;-)
[Patrz nizej] =>>>
"WALDIM" <w...@a...pl>, Sun, 20 Jan 2002 00:27:12 +0100, tako
rzecze:
>> Czy jest mozliwe przeprowadzenie badania ginekologicznego w obecnosci
>> narzeczonego/chlopaka (oczywiscie moze wiecej kosztowac) jesli badana
>> kobieta zgodzi sie na to?
>oczywiscie ze moze... jesli pacjentka sie zgodzi to moze nawet przyjsc z
>ksiedzem proboszczem...
>a co??? rajcuje Cie to? czy moze nie wierzysz jej ze jest dziewica i nie
>umiesz sprawdzic?
>dla mnie narzeczeni i mezowie pchajacy mi sie do gabinetu nie sa do konca
>normalni...
Ja rowniez ostatnio chodze z zona do kolegi ginekologa, ktory prowadzi
nasza ciaze - rozmawiam, pytam i badam (milo mi bylo to napisac na wyrazne
zyczenie zony, ktora obruszyla sie po przeczytaniu powyzszego, siermieznego
komentarza - sorry WALDIM :-((( )
Pozdrawiam,
Kamil Uminski
--
!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^
!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!^!
"Get a second opinion - fifty percent of all doctors graduated in
the bottom half of their class."
d...@k...umcs.lublin.pl +++ HP http://klio.umcs.lublin.pl/~drumil
!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v!v
!v!v!v!v!v!v!v!v!v!
|