Data: 2002-01-20 20:32:12
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: b...@p...onet.pl@pk123.lodz.cvx.ppp.tpnet.pl
> [mailto:b...@p...onet.pl@pk123.lodz.cvx.ppp.tpnet.
pl]On
> Behalf Of P_G
> Posted At: Saturday, January 19, 2002 8:22 PM
> Posted To: medycyna
> Conversation: badanie ginekologiczne
> Subject: badanie ginekologiczne
[...]
Chyba większych problemów z tą obecnością partnera w gabinecie nie ma...
Jeśli chodzi o liczne wypowiedzi w tym wątku - ja nie czuję potrzeby
asysty mojego partnera przy wizytach u ginekologa. Głównie dlatego, że
to rutynowe badania, wypisywanie recept. Natomiast gdyby coś złego się
działo, albo coś dobrego (ciąża), to pewnie bym chciała, żeby był ze mną
(on zresztą bez mrugnięcia by się zgodził). Ale w dalszym ciagu nie
czułabym potrzeby jego asysty przy samym badaniu - przecież w gabinecie
jest parawanik, za którym stoi fotel, więc facet obecny w gabinecie
wcale nie musi mi zaglądać między nogi (przez ramię ginekologa). Bo i po
co?
I tyle :-)
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|