Data: 2002-01-21 15:49:13
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: <b...@p...onet.pl> [mailto:b...@p...onet.pl]
> Posted At: Monday, January 21, 2002 2:56 PM
> Posted To: medycyna
> Conversation: badanie ginekologiczne
> Subject: Re: badanie ginekologiczne
> Ale to wlasnie o zagladanie w duzej czesci chodzi. O
> zagladanie jak i obecnosc
> przy wywiadzie.
Ja już napisałam wyżej - mnie by to nie odpowiadało.
No i powiedz - po co to zaglądanie...? Co Ci to daje? Chcesz
"przypilnować" lekarza? Przecież to rutyna i moment, a Ty i tak byś w
niczym nie pomógł ani nie "upilnował", bo nie masz wykształcenia
medycznego. Więc po co Ci to? Tak konkretnie?
> Gdybym byl z dziewczyna u lekarza i ten
> kazalby mi usiasc za
> parawanem, zeby ja zaslonic, zebym ja jej nie widzial to
> chyba tym parawanem
> bym mu gabinet rozwalil...
To nie o niego chodzi, ale bardziej o nią. Zresztą... Bo ja wiem? Musisz
liczyć się z tym, że lekarz jest w pracy, która wymaga od niego
skupienia. Dokonując badania musi myśleć przede wszystkim o tym, co
widzi u pacjentki i jaką diagnozę ma postawić, jakie leczenie ewentualne
zalecić - skupić się na pacjentce, a nie rozpraszać się jakimś gutkiem,
który mu zagląda przez ramię. Takie w każdym razie jest moje zdanie.
I to wszystko zależy od Twojej dziewczyny. Mogę się oczywiście mylić,
ale wcale nie jestem taka przekonana, czy ona tak marzy o Twojej
obecności podczas badania.
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|