Data: 2000-07-25 10:32:09
Temat: Re: befsztyk
Od: "JAn Kowalski" <k...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > E, bez sprzesady - to jakiś zabobon - zawsze solę przed ( i jeszcze
> > delikatnie pieprze ) i wszytsko jest OK
> Moze i masz racje. Ja tak robie, bo tak robila moja mama podkreslajac
> waznosc tego sposobu i jakos nie odwazylam sie robic inaczej. Sprobuje
> najblizszym razem.
> A co sadzisz o soleniu smazonej watrobki? Ja postepuje tak jak przy
> befsztykach, byc moze tez nieslusznie?
He he mamy juz tak chyba musza podawac tysiace roznych zasad bez ktorych ani
rusz...
Moja mowila ze solic nie mozna przed smarzenie (watrobek rowniez oczywiscie)
bo jej mama tak mowila jak ona sie uczyla gotowac, a mamie mamy jej mama
i tak od pokolen mamy corkom takie rzeczy opowiadaly i zadna nie sprawdzila,
az sie urodzilo jedno leniwe dziecko ktore soli wszyststko od razu
i sie nagle okazalo, ze to nic nie zmienia.
Moja mama tez sie nauczyla solic watrobki przed, czy w trakcie czy kiedy
sobie czlowiek przypomni.
ale ja sie do wielu takich wskazowek nie stosuje.
Choc te zasady maja pewne wlasciwosci magiczne zwlaszcza dla mlodych
gospodyn bardzo wazne. Sprawiaja ze czlowiek zaczyna sie czuc kompetentny
w tym co robi bo zna wszystkie wazne zasady kierujace swiatem kuchni.
Pozdrawiam
Ann
|