Data: 2007-06-10 17:49:19
Temat: Re: bielactwo
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 08 Jun 2007 20:20:48 +0200, Eugieniusz wrote:
>> Natomiast białka strukturalne błon komórkowych innych komórek szybko
>> ulegną wymianie na nie zepsute.
> Tak, zazwyczaj tak się własnie dzieje. bez zadnej reakcji zapalnej, po
> cichu i stale. zapewnie tak jak u alergików następuje reakcja gwałtowna
> na obce białko tak samo u osób ze skłonnoscią do autoimmunologicznych
> reakcji te zniekształcone własne białka wywołują zapalenia nieinfekcyjne.
To hipoteza, o ile wiem beż żadnego uzasadnienia naukowego. To, że coś
ładnie brzmi nie znaczy, że jest prawdziwe.
>> Dlaczego autoimmunologiczne anemie hemolityczne są stosunkowo rzadkimi
>> chorobami z autoagresji?
> bo zostaly na drodze ewolucji wyeliminowane?
Jak widać nie zostały.
> stworzenia i ludzie z
> takimi przypadkami pewnie nie miały szansy na propagację swoich genów na
> nastepne pokolenia.
Tego typu choroby nie powodują bezpłodności.
> tak, jak tkanka jest dynamiczna, czyli dobrze ukrwiona i szybko sie
> regenerująca to problem jest nieduzy, ale sa takie których cykl wymiany
> białka jest dlugi
> Jak np. chrząstki stawowe, czy mielina.
> Jak tam zaatakuje nas wlasny organizm mamy spore klopoty
Sprawdź sobie przeciwko czemu skierowane są przeciwciała występujace w
toczniu, RZS, czy chorobie reumatycznej. Od razu podpowiem, że nie
przeciw glikozylowanym białkom.
Powtarzam: Gdyby nieenzymatyczna glikozylacja białek była podłożem
wszelkich chorób autoimmunologicznych, to cukrzycy chorowaliby na nie
gremialnie.
W ciągu ostatnich paru lat miałem do czynienia z kilkuset przypadkami
chorych ze stwardnieniem rozsianym. Cukrzycę (IIRC typu II) miał bodaj
jeden z nich.
Nie neguję roli glikozylacji białek w rozwoju jakichś zaburzeń, bo wiem,
że tego typu mechanizmy się bada (o tym tez pisaliśmy tu na grupie
wcześniej), ale mechanizm ich rozwoju z całą pewnością nie jest tak
prosty (czy też prostacki), jak ten, który proponujesz.
>> Jakiś konkret poproszę, bo na razie po prostu spekulujesz, posługując
>> się dość prymitywnymi argumentami.
> Moze i prymitywnymi, ale jakoś nie odniosłeś się do konkretów tylko
> czepiasz się słówek.
Jakich konkretów? Hipotez bez żadnego uzasadnienia?
> Jak chcesz mądrzejszych słów wróć do Biochemii Harpera, którą na pamięć
> musiałeś wyryć na pierwszym roku studiów. NIestety na następnych latach
> studiów i praktyki mówili ci różne rzeczy stojące w jawnej sprzeczności
> z tym podręcznikiem.
Po pierwsze - ja uczyłem się z Harpera nie na pierwszym roku, a na
drugim:) Po drugie - za pomocą wyrwanych z kontekstu cytatów z Biblii
napisano między innymi kryminał i powieść pornograficzną. Jedno
twierdzenie wyjęte z Harpera, oderwane od kontekstu i krzywo
zinterpretowane, stanowi jeden z filarów systemu filozoficznego
Kwaśniewszczyków. To cokolwiek idiotyczne.
Książki trzeba umieć czytać. Gdybym do egzaminu specjalizacyjnego
opierał się tylko na jednej książce i bezkrytycznie przyjmował wszystko,
co tam napisane, nie odnosząc tego do innych źródeł, z niektórymi
pytaniami egzaminacyjnymi mógłbym mieć poważne kłopoty. Choćby przez
błędy redakcyjne i błędy w tłumaczeniu.
Żeby było jasne - ja sam jestem zwolennikiem diety z ograniczeniem
ilości weglowodanów prostych i łatwoprzyswajalnych, ale zdecydowanym
przeciwnikiem wymysłów Kwaśniewskiego. Zdanie na temat jego systemu
wyrobiłem sobie czytając jego książkę. Gdybym nie był medykiem sporo z
bzdur, dla kogoś z przygotowaniem medycznym widocznych na pierwszy rzut
oka, mógłbym przyjąć za dobrą monetę. Na tym własnie bazuje sekta
smalcowa w Polsce - na niewiedzy i łatwowierności, na ślepym zaufaniu w
stosunku do słowa pisanego, i na opozycji w stosunku do medycyny - bo
lekarz w Polsce jest osobnikiem znienawidzonym i na takiego kreowanym,
zwłaszcza ostatnio.
> Dla mnie najwiekszą smieszność w wydaniu medycyny stanowi własnie np.
> dieta beztluszczowa dla ludzi z niewydolnością wątroby czy innymi jej
> osłabieniami. Praktyka lekarska jest w totalnej opozycji do tego co się
> tam dzieje i jaki sposób model żywienia może dać wątrobie się
> zregenerować i samowyleczyć (co jak wiadomo ma miejsce w przypadku tego
> organu)
Jakieś rzetelne konkrety?
Wiesz jak wygląda metabolizm lipidów i jaką rolę w nim odgrywa wątroba?
Jeśli tak, to chyba nie zaprzeczysz, że rola ta jest niebagatelna.
> Jaka masz specjalizację jeśli można wiedziec?
Czy to ważne?
Ale jeśli ci się chce, to jeden rzut guglem pozwoli Ci to sprawdzić.
Chwaliłem się tym na grupie.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
|