Data: 2003-09-16 11:19:15
Temat: Re: bluszcz
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michał Soiński" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:bk6o8l$jl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Co zatem zamiast wrzośców można by posadzić w okolicy bluszczu, co
> "fizjonomią" przypomina wrzosowate i jest w miarę mrozoodporne?
U mnie ostatnio kilka osób się nabrało na cząber górski, myśląc że to wrzos.
Gleba lekka i zasadowa musi być. Może to jest sposób?
Za to bluszcz daje sobie radę (u mnie, zaznaczam) na kwaśnej glinie, w
dodatku w sąsiedztwie rosną rododendrony, które co i raz dostają różne
"zakwaszacze" do gleby (torf, kora, nawozy do kwasolubnych).
Bluszczowi to jakoś nie przeszkadza wlezć między rododendrony i się w tym
wszystkim ukorzeniać.
Rośnie jak wściekły i w dodatku kwitnie.
pozdrawiam
Ewa
|