Data: 2005-07-21 16:33:08
Temat: Re: boje sie (koszmary)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ziemiomorze; <dbo6a3$8a4$1@inews.gazeta.pl> :
> Te sny nigdy nie wrocily, a moja przyjaciolka jest zywym dowodem
> terapeutycznego cudu.
To się behawioryzm nazywa. Przynajmniej ja nie twierdzę, że każda
psychoterapia jest zła - w tym przypadku zastosowano podejście
behawioralne oparte na słowach/sytuacjach [wykorzystujące je
mechanicznie]. Zupełnie inną sytuacją byłaby sytuacja człowieka, który
reaguje lękiem/stresem na przebywanie na moście --> artykułuje treści
odpowiadające poziomowi "stresu" ["psychotycznie"] --> z PRZYPADKOWYCH
treści wyciągany jest wniosek o skłonnościach samobójczych --> jest
leczony w kierunku skłonności samobójczych SŁOWNIE.
> Chodzi mi o to, ze czasem nie warto uciekac. Im bardziej sie ucieka, tym
> bardziej sie ucieka,
Jeżeli chodzi o przykład, to mam duże wątpliwości. Sen [jako "wizja"]
pojawia się w odpowiedzi na reakcję organizmu/mózgu --> jakiś stan
musiał zajść wcześniej, aby sen się pojawił. Zanegowanie snu nie
prowadzi do likwidacji stanu nadrzędnego/przyczyny - może on spowodować
pojawienie się innego stanu podrzędnego/skutku lub zostanie rozbity na
kilka innych stanów podrzędnych/skutków i przestanie być widocznym DLA
OBSERWATORA ZEWNĘTRZNEGO, co nie oznacza, że z czasem nie zacznie
manifestować się na zewnątrz w innej formie.
Flyer - Broń Boże nie jestem specjalistą.
|