Wladyslaw Los wrote:

> jadłem go także w
> przedszkolu, chociaż przyznam, że mniej mi smakował niż w domu. ;-)
> Zresztą w ogóle w jedzenie przedszkolu raczej mi nie smakowało, a nadto
> z jakiegoś powodu nie podawali noży i nie bardzo wiedziałem jak się
> samym widelcem zabrać do jedzenia.

Wybacz Wladyslawie, ale wyobrazilem sobie Ciebie w przedszkolu :)))
- Wlodziu, jedz ten szpinak - mowi przedszkolanka
- Alez droga pani. Przygotowujac to danie zlamano wszelkie kanony sztuki
kulinarnej - cierpliwie tlumaczy Wladyslaw.
- Jedz, bo pojdziesz do kata - pani przedszkolanka, przyzwyczajona juz
do zagrywek swego podopiecznego, postanawia uciec sie do grozby.
- Po namysle postanowilem rzeczywiscie skonsumowac ten posilek, ale
bynajmniej nie ze wzgledu na jego walory smakowe.
- No widzisz Wlodziu i po co byla ta gadka?
- Chcialem jedynie uswiadomic mniej obeznanym ze sztuka kulinarna
osobom, ze gdyby skorzytsali z wiedzy zawartej w ksiegach, podawana tu
breja moglaby smakowac lepiej.

wiku
ps. bez obrazy, w koncu mamy dzis pierwszy kwietnia