Data: 2005-10-02 10:47:08
Temat: Re: bycie kochanka.
Od: Eulalka <e...@l...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
>> To nie kochanka jest problemem a niewierny mąż.
>
>
> ja to mysle, ze to zona jest problemem, gdyby byla, kochajaca
> czula, seksowna, gotowala dobre obiadki, i co tam jeszcze taki
> mazlonkus sobie wymysli, to by zadna kochanka swiata nie miala
> szans .;)
Trywializujesz.
Gdyby w związku było wszystko w porządku nie byłoby miejsca na
kochanki/ków. Chyba, że mąz naturę ma rozwiązłą, wtedy choćby żona była
złota i tak pójdzie w cug. Ale to wina jego charatkteru a nie
podrywających go ewentualnie kochanek.
Tyle, że łatwo zwalić winę na kogoś obcego niż powiedzieć sobie
"wybrałam gnoja za męża, a kto się gnojem urodził, kanarkiem nie zdechnie".
Eulalka
|