lecz w swoich opiniach wobec
> jej poglądów, odczuwam, że pokutuje pewna doza uprzedzenia
> wzgledem jej wcześniejszych wypowiedzi i stylu

Czy będziesz w ten sposób ripostował każdy zarzut wobec Sandry? Nie
rozumiem: czy jeżeli w którymś wątku komuś nie podobają się czyjeś
wypowiedzi, to w następnym już nie ma prawa do krytycznego spojrzenia? A
nawet jeśli ma, to na pewno jego przyczyną są uprzedzenia?? ;-))))) Obawiam
się, Sokratesie, że Twoja perspektywa znacznie różni się od mojej:-)))
Nikt się tutaj nie odnosił (prócz Ciebie) do wcześniejszych wątków. Każda
odpowiedź była sprowokowana tym, co się pojawiło tutaj, każda odpowiedź
dotyczyła konkretnych słów czy zarzutów. A jedyną osobą, która czyta między
wierszami jest Sandra.

Jeśli ona na twoim miejscu
> robiłaby znacznie więcej, do upadłego, to wcale nie znaczy,
> że ciebie oskarża, że ty tak nie postapiłaś/postepujesz.

Jojo, ma chyba rację: coś pewnie przeoczyłeś. Właśnie chodzi o to, że
oskarża. Gdyby ograniczyła się wyłącznie do tego, co zrobiłaby sama, to nikt
by jej słowa nie powiedział. A poza tym jak może pisać, że zrobiłaby
znacznie więcej, skoro nie wie, co zrobiła Tweety? No bo ja np. nie wiem, co
zrobiła Tweety.

> Ja ją zwykle rozumiem a ataki niezrozumienia Sandry kończą
> się tym, że zaczyna się bronić przed zaszczuciem. Rzecz
> chyba naturalna:-)))

Taaak? A nie jest to przypadkiem jakaś solidarność?;-)))

Małgosia