On Fri, 21 Oct 2005 23:33:10 +0200, Mrówka <m...@b...pl> wrote:

>> Wierzę że to jest problem, ale to jest żadne tłumaczenie. Ja cię ścigac
>> nie będę
>> i nie mam zamiaru, ale wydaje mi się że prokuratura - jeśli ją ktoś
>> zawiadomi -
>> ma obowiązek wszcząć w takiej sytuacji śledztwo z urzędu.
>>
> Zartujesz?To tak jakby Ciebie mial scigac za to ze sobie nagrales
> kumplowi film z tv.

Sęk w tym, że granica między nagraniem kumplowi filmu i sprzedaniem
go za cenę płytki, a nagraniem filmu i zarobieniem na jego sprzedaży
jest bardzo cienka. A jeżeli zarabiasz choćby parę groszy, czerpiesz
zyski z łamania praw autorskich. To, czy prokuraturze będzie się
chciało, czy nie umorzy ze względu na znikomą itd. to zupełnie inna
sprawa.

Jestem może trochę przewrażliwiony w tej kwestii, bo jak każdy
producent oprogramowania tracę co roku pieniądze a od czasu do czasu
jestem wzywany na policję żeby złożyć zeznania, bo jakiś debil na
drugim końcu Polski handlował moimi kopiowanymi programami (zwykle
składam oświadczenie, że nie miał mojego upoważnienia). Ale fakt
jest faktem - ludzie bardzo często w ogóle nie kojarzą, że kopiowanie
czegokolwiek może się wiązać z łamaniem praw autorskich. Filmy,
programy - są uznawane za dobro wspólne, jak powietrze albo woda
w Wiśle.

Pozdrawiam,
Marcin Borkowski
--
http://www.bpp.com.pl - programy do terapii pedagogicznej
i diagnozy ryzyka dysleksji