Data: 2001-09-26 11:10:29
Temat: Re: c.d. depresja
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9osaol$1ib$1...@n...tpi.pl, Dorrit at z...@c...com.pl wrote on
25-09-01 11:55:
> Nie jestem pewna, czy takie
>> siedzenie w 4 scianach, ograniczenie sie do domu, nie stanowi jednego z
>> czynnikow, ktore zwiekszaja ryzyko. Wg mnie depresja zalezy nie tyle od
>> poziomu stresu, co od umiejetnosci radzenia sobie z tym stresem (to chyba
>> oczywistosc).
>
>
> Z wyjatkiem depresji endogennej, która od niczego nie zalezy. Jest, jak
> wrzód na dupie.
>
>
>> Choc teraz w sumie sama sobie przecze, bo wczesniej napisalam, ze kobiety
>> lepiej sobie radza (placz, pogaduszki). Ale jak nie ma z kim pogadac, to
> nie
>> ma tez w co uciec (np. jak nie ma dzieci).
>
>
> Nie wiedzialam, ze placz, pogaduszki i dzieci to sa ucieczki przed depresja,
> a nie normalne zycie. Zrozum, ze chorowac na depresje mozna pomimo tych
> wartosci. I wtedy one staja sie dla chorego tak malo istotne, ze bierze
> sznur i wiesza sie.
To rozumiem. Nie kwestionuje. Ale co sprawia, ze czlowiek do pewnego momentu
"normalny", dobrze funkcjonujacy, wpada w czarna dziure? Czy termin
"depresja" ogranicza sie w Twoim uzyciu jedynie do tych endogennych, ktore
nie zaleza od niczego, po prostu sa? Pytam powaznie, wiem ze uzywam terminow
dosc nieodpowiedzialnie - to dyskusja laikow, wiec chcialabym dowiedziec sie
jak to jest - czy na depresje jest sie skazanym?
> Przyklad: ile jest takich kobiet ktore 'nie przezywaja'
>>> form 'odrzucenia' (nieakceptacji) przez pojedyncze
>>> osoby z otoczenia (tak jak np Dorrit czy NMM..... itp
>>> _wyjatki_)?
>>
>> A skad wiesz, ze sie nie przejmuja? Choc faktycznie o takowe dowody nie
>> zabiegaja (przepraszam obydwie za mowe za plecami).
>
>
> Ja bym sie przejmowala, jakby moje dziecko zachorowalo na raka, ktos bliski
> mi umarl, albo stracilabym moznosc zarobkowania. Natomiast tym, co o moich
> wypowiedziach sadzi ktokolwiek na tej grupie - nie przejmuje sie zupelnie.
> Nie jest to dla mnie powód do stresu, frustracji, zmartwienia, obnizonej
> samooceny itp.
> Dorrit
No i bardzo dobrze, ale przeprosic uzywanie do egzemplifikacji przeciez
wolno - co tez uczynilam (takie mam zasady).
Joanna
|